Kiedy jakieś pączki wychwalają i Gosia i Lo i Narzeczona, to możesz być pewna, że to przepis rewelacyjny. Dlatego też na Tłusty Czwartek (rok temu) postanowiłam zrobić pączki ze starego przepisu. Pączki, które nie są ani najłatwiejsze, ani najtańsze, ani nie mają najmniej kalorii (a raczej przeciwnie). Za to są to pączki, które pobijają wszystkie inne. Żółte tak jak tego jeszcze nie widzieliście, miękkie, puchate i delikatne jak Wam się nie śniło. Pomimo tego, że formowanie ich nie należy do najłatwiejszych zróbcie je koniecznie. Oczywiście pod warunkiem, że robiliście już wcześniej pączki. Jeżeli nie, spróbujcie zacząć od innych, takich, które dają się ładniej formować gdyż te wymagają wprawy.