Pisałam już, że Bea
potrafi kusić. W tym tygodniu znowu mnie skusiła. Rabarbar uwielbiam,
migdały zresztą też. Nie mogłam więc nie upiec. Smak obłędny, a do
tego jeszcze ten zapach. Zróbcie koniecznie.
Składniki:
* ok. 250 g rabarbaru (dałam mniej i to był błąd)
* 150 g mąki
* 40 g drobno zmielonych migdałów
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 80 g miękkiego masła (lub nieutwardzanej margaryny)
* 130 g cukru
* 2 jajka
* 100 ml jogurtu
* 2 łyżki amaretto (lub 2 dodatkowe łyżki jogurtu)
* otarta skórka z 1 cytryny
* 1/2 dużego startego ziarenka tonki (lub nasionka z 1 laski wanilii / cukier waniliowy)
dodatkowo : 1-2 łyżki jasnego cukru trzcinowego wymieszanego z odrobiną startej tonki lub cynamonu (lub cukru waniliowego)
opcjonalnie : płatki migdałowe do posypania lub kruszonka migdałowa
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzać do 180°.
Rabarbar umyć, osuszyć i pokroić.
Mąkę wymieszać z migdałami i proszkiem. Masło utrzeć z cukrem, następnie dodawać po jednym jajku i dalej miksować, aż masa będzie jednolita. Stale miksując (na wolnych obrotach) dodać otartą skórkę z cytryny, stratą tonkę i amaretto, a następnie dodawać na przemian mąkę i jogurt. Przełożyć ciasto do natłuszczonej i lekko wysypanej mąką tortownicy, na wierzch nałożyć pokrojony rabarbar i lekko ‘wgnieść’ go dłonią w ciasto; posypać cukrem i / lub płatkami migdałowymi / kruszonką. Piec ok. 55 minut (lub do suchego patyczka). Pozostawić na kilka minut w ciepłym piekarniku, a następnie wystudzić na kratce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.