Ostatnio przygotowywałam do spisu treści stronę o zupach.
Wynika z niej, że jemy głównie zupy dyniowe lub kremy. Nie jest to
absolutnie zgodnie z prawdą, więc postanowiłam pokazywać częściej zupy,
które goszczą u nas regularnie.
Pierwsza
z nich (niekoniecznie jeśli chodzi o częstotliwość) to zupa z łuskanego
grochu. Doskonała zimą czy jesienią, chociaż zdarza nam się też
przygotować ja cieplejszą porą.
Zupy
zazwyczaj robimy na udzie, chociaż w tym konkretnym przypadku można
spokojnie dodać wędzonkę lub zamienić udo na kiełbasę. Doskonale
podkreśli smak grochu.
Składniki:
- 1 udo lub pęto kiełbasy
- włoszczyzna
- groch łupany *
- ziemniaki
- sól, pieprz, majeranek
Wykonanie:
Z
mięsa nastawiamy bulion. Groch płuczemy, przebieramy i wrzucamy razem z
mięsem do wody. Kiedy woda się zagotuje, zdejmujemy szumowiny i
dodajemy włoszczyznę. Gotujemy na małym ogniu, aż groch się zacznie
rozpadać. Dodajemy wtedy obrane ziemniaki pokrojone w kostkę.
Gotujemy, aż ziemniaki zmiękną. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem i
majerankiem. Podajemy z chlebem.
*
gotuję zupy w garnku o pojemności 3,9 l. Na taki garnek daję około 200
- 300 g grochu. Można jednak dać więcej, aby zupa była bardziej gęsta.
Oto wersja bez kiełbasy, na udzie, ale z większą ilością grochu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.