Otwieracie
czasami książki kucharskie i przygotowujecie to, co akurat się Wam
otworzy? Przyznam, że do tej pory tego nie robiłam. Edytka zaproponowała jednak taki pomysł na kolejne wspólne pieczenie z Malwiną.
Każda z nas otworzyła książkę i ... No właśnie na początek
czekoladowe babeczki, które znalazła Edytka (a może lepiej babeczki,
które znalazły Edytkę?). A co będzie dalej? To się jeszcze okaże.
Składniki:
90 g gorzkiej czekolady
225 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
125 g miękkiego masła
150 g cukru
2 jajka
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
125 g kwaśnej śmietany
250 g kremu orzechowo-czekoladowego
ew. maliny lub truskawki
orzechy włoskie
Wykonanie: Piekarnik
nagrzać do 190 stopni. Mąkę, sól i proszek wymieszać w misce.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce. Odstawić do
przestygnięcia. Masło
i cukier utrzeć robotem na najwyższych obrotach. Dodać jajka, wanilię i
czekoladę. Zmniejszyć prędkość miksera. Dodać przygotowaną wcześniej
mąkę i śmietanę. Wymieszać tylko do połączenia składników. Masę
przełożyć do foremek muffinkowych i piec przez około 20 - 25 minut, aż
do suchego patyczka. Muffinki
wyjąć z piekarnika i po kilku minutach wyjąć z foremek. Odstawić na
kratkę na około 5 minut do przestygnięcia. Wyłożyć na wierzch krem
orzechowy. Udekorować orzechami i owocami (opcjonalnie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.