Postanowiłam spróbować kolejny przepis na bułeczki, które można zrobić wieczorem i upiec rano. Ten przepis, w porównaniu do poprzedniego, wymaga od nas nieco więcej pracy z rana. Nasze bułeczki tak naprawdę nie były nocne, a dzienne. Ciasto nastawiłam rano, a wieczorem razem z dziećmi formowałam bułeczki. Zabawa była wspaniała. Myślałam, że kształty nie będą idealne, ale chyba nie doceniłam moich dzieci. Zaplatali mini chałki, zwijali węzełki, a następnie kłócili się, które są ładniejsze (standard, co?).
Składniki (na 12 dużych bułeczek):
- 500 g mąki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka cukru
- 7 g drożdży instant
- 125 ml wody
- 125 ml mleka
- 1 łyżeczka soli
- 80 ml oleju
- do posmarowania: mleko
- do posypania: sezam lub mak
Wykonanie:
Wszystkie składniki włożyć do misy robota. Wyrabiać ciasto przez około 2 - 3 minuty. Odstawić na 5 minut pod przykryciem. Sprawdzić hydrację (jeżeli jest zbyt suche dodać odrobinę wody, jeżeli za mokre podsypać mąki). Wyrabiać ponownie przez około 5 minut, aż ciasto będzie elastyczne. Ciasto jest dość twarde. Przykryć i wstawić do lodówki na kilkanaście godzin (na całą noc, lub cały dzień).
Ciasto dość urośnie. Odgazować je (uderzając pięścią). Podzielić na około 12 części i uformować bułeczki. My formowaliśmy węzełki (takie jak u Atinki) i mini chałki. Uformowane bułeczki ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć i odstawić na kwadrans. Nagrzać piekarnik do 220 stopni. Wyrośnięte bułeczki posmarować mlekiem i ewentualnie posypać sezamem czy makiem. Wstawić do piekarnika i piec przez około 20 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.