Mace:
- 6 szklanek mąki
- 10 żółtek
- 125 g masła
- ½ l śmietany 18%
Wykonanie:
Zagnieść
jak na ciasto faworkowe i odłożyć na 2 godziny. Zważyć całość,
podzielić dokładnie na 15 części, piec 15 krążków. Każdy krążek
przygotować rozwałkowując 1/15 całej ilości ciasta na papierze do
pieczenia wyciętym w rozmiarze tortownicy. U mnie były to krążki dużej
tortownicy. Piec w piekarniku rozgrzanym do 220-230 st. C przez 7 minut
każdy. Uwzględnić cechy własnego piekarnika, kolor ma być lekko złoty.
Masy:
Przygotowałam
3 rodzaje mas i przekładałam nimi na zmianę placki. Do mas dodałam ok
100 ml spirytusu, choć doradzano mi 200 ml. Oczywiście alkohol dodajemy w
końcowej fazie ucierania masy.
Masa budyniowa:
- ½ l mleka
- ¼ szkl cukru
- 1 laska wanilii
- 1 płaska szklanka mąki
- spirytus
Gotować
budyń dodając ziarnka z wanilii i skórkę, którą później usuniemy z
budyniu. Zadbać, żeby budyń nie był zbyt gęsty- uzyskać konsystencję
śmietany. Wychłodzony budyń utrzeć z dwiema kostkami masła.
Masa kajmakowa
- 1 puszka masy krówkowej, polecam smak truflowy, ale może być inna
- 400 g masła
- spirytus
Masło utrzeć na puch. Dodawać stopniowo masę krówkową. Na koniec dodać spirytus.
Masa jajeczna:
- 6-8 jaj
- 2 szklanki cukru
- 400 g masła
- spirytus
Jajka ubijać na parze ok 20 minut. Oziębić. Utrzeć na puch z 2 kostkami masła.
Bakalie:
- 20 dkg orzechów włoskich
- 20 dkg orzechów nerkowca
- 20 dkg nasion Goi
- 20 dkg żurawiny
- 20 dkg rodzynek
- ½ kg śliwki kalifornijskiej
Orzechy i śliwkę rozdrobnić
Przekładanie tortu:
Smarować
kolejno krążki używając na przemian opisanych wyżej rodzajów mas. Po
posmarowaniu kremem posypać garścią bakalii (te można zważyć i podzielić
na 15 części, żeby używać ich równomiernie). Po położeniu nowy krążek
przycisnąć starannie, będą się kruszyły, ale o to chodzi. Gdyby się
„rozjeżdżało”, budować rękami odpowiedni kształt. Na koniec ubrać
bakaliami i odstawić, żeby „dojrzewał” na 3 doby, pierwszą dobę poza
lodówką. Znakomita propozycja gdy tort musi być przygotowany z większym
wyprzedzeniem. Tort kosztowny, ale przyznacie, niekonwencjonalny.
jadłam w czasie wieczerzy. Coś pysznego. Warto poświęcić trochę czasu - efekt nie do opisania.
OdpowiedzUsuń