Batoniki są
cudowne, przesmaczne i jakoś nie wiem dlaczego, ale nie mam wyrzutów
sumienia, że je jem;). Jedyne moje zastrzeżenie to to, że wyszły mi
dość miękkie i nie bardzo nadają się do zabrania do szkoły czy pracy na
drugie śniadanie. Może za mało skarmelizowałam cukier? A może za dużo
jabłka? Sama nie wiem.
Składniki:
200 g płatków orkiszowych lub owsianych
100 g suszonych żurawin
1 kwaśne jabłko (200 g po obraniu)
80 g masła
50 g cukru brązowego
2 łyżki miodu gryczanego
sól
Wykonanie: W garnku rozpuścić masło z cukrem. Jabłko zetrzeć na tarce o dużych oczkach (potrzeba ok. 200 g). Żurawiny powinny być wilgotne. Można użyć rodzynek lub pokrojonych w kostkę suszonych moreli. Wymieszać owoce z płatkami i szczyptą soli. Dodać do masła, dobrze wymieszać i chwilę gotować razem. Wlać miód i jeszcze kilka minut gotować. Rozgrzać piekarnik do 180 st. C. Na blachę wyłożyć masę orkiszową, uformować w prostokąt o grubości ok. 2 cm. Ugnieść. Piec ok. 30 minut. Wyjąć. Kroić dopiero, kiedy całkiem wystygnie (najlepiej zrobić dzień naprzód).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.