Kategorie

24.02.2009

Prawie jak "Curry in a hurry"

Miało być "Curry in a hurry" tak jak u Nigelli, ale niestety poległam w walce ze sklepami.  Ni jak nie mogłam dostać zielonej pasty curry nie wspominając już o sosie rybnym i mrożonej soi (ta nie do zdobycia nawet w sklepach internetowych z wiadomych powodów).  No więc zastąpiłam zieloną pastę czerwonym sosem (wersja dużo łagodniejsza), a soi i sosu rybnego po prostu nie dałam  Ale i tak danie rewelacja - smakowało absolutnie wszystkim.  W kolejną niedzielę zrobiłam wersję numer dwa.  Tym razem już wyszłam zwycięsko z walki ze sklepami i pastę i sos rybny już mam w lodówce :) Na zdjęciach za to wersja numer 3 (tak, tak oszaleliśmy na punkcie tego dania - smaczne, zdrowe i robi się rzeczywiście 20 minut)



Składniki:


  • 15ml oleju wok (nie mam, więc do zwykłego oleju dodaje czosnku i imbiru według wskazówek Nigelli)
  • 3 łyżki szczypiorku dobrze posiekanego (w wresji nr 3 zwykła cebula)
  • 2 łyżki zielonej pasty Thai curry (wersja nr 3 tylko 1 łyżka, bo z dwiema jest za ostre dla 3-latki)
  • 1kg wyfiletowanych udek kurczaka, pociętych a kawałki około 4 x 2cm (zamiast udek daję pierś)
  • 400ml mleczka kokosowego z puszki
  • 250ml przegotowanej wody z kostką rosołową (wersja nr 2 i 3 pominęłam bo i tak jest dużo sosu)
  • 15ml sosu rybnego (nam pla)
  • 185g zamrożonego groszku (daję więcej)
  • 200g mrożonej soji (nie daję :)
  • 150g mrożonej fasoli szparagowej (daję dużo więcej)
  • 3 łyżki świeżej kolendry dobrze posiekanej (wersja nr 3 brak bo mi się skończyła)



Wykonanie:

Rozgrzać olej w dużej patelni z przykrywką, wrzucić szczypiorek i smażyć, mieszając przez minutę, dwie, dodać pastę curry.
Dodać kurczaka i podgrzewać przez 2 minuty, dodać mleczko kokosowe, bulion i sos rybny, następnie mrożony groszek i soję.
Dusić przez 10 minut, dodać mrożoną fasolkę szparagową (ja daję fasolkę razem z groszkiem bo inaczej mi się nie rozmraża) i gotować przez kolejne 3–5 minuty. Na koniec dodać posiekanej kolendry i dusić przez chwilę
Podawać z ryżem lub makaronem, posypane kolendrą. Podawać z limonką do wyciskania soku w trakcie jedzenia (ja pominęłam)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.