"Kochanie tu jest wszystko czego potrzeba" (czytaj ziemniaki i mięso). Czyli danie jak najbardziej męskie (no przynajmniej moi mężczyźni tak lubią). Zresztą nazwa też na to wskazuje. Pasterze musieli dobrze zjeść.
A co do nazwy to przypominają mi się za każdym razem pewne miejsce w mieście L. Ciekawa jestem czy sprzedają jeszcze donaty w tej knajpce na Shepherd's Bush (i kto je teraz sprzedaje), czy Carol i Barry prowadzą jeszcze Cafe Parioli na Grey's Inn Road. Ach to były miłe czasy, prawda O.?
Składniki:
- 450 g ziemniaków
- 2 łyżki oleju słonecznikowego
- 1 cebula, posiekana
- 1 marchew, pokrojona w kostkę
- 300 g mielonej jagnięciny (dałam wieprzowinę)
- 2 łyżki łagodnej pasty curry (dałam 2 łyżeczki przyprawy curry)
- 250 ml bulionu (w oryginale z jagnięciny)
- 1 łyżka ketchupu
- 2 łyżeczki sosu sojowego, ciemnego
- 1 łyżeczka mąki kukurydzianej
- 50 g groszku
- 2 pomidory, posiekane
- 2 łyżki mleka
- kawałek masła
- 25 g Cheddara, utartego
- sól, pieprz
Wykonanie:
Ziemniaki ugotować do miękkości w osolonej wodzie.
Rozgrzać olej i podsmażyć cebulę, czosnek, marchewkę i mięso aż zbrązowieje. Wmieszać pastę curry, bulion, ketchup i sos sojowy. Zagotować i gotować przez 3-4 minuty, aż większość płynów odparuje. Mąkę kukurydzianą wymieszać z odrobiną wody i dodać na patelnię razem z groszkiem i pomidorami. Zagotować i mieszać przez chwilę, aż sos zgęstnieje. Doprawić solą i pieprzem.
Ziemniaki odcedzić i dodać masło i mleko. Dobrze rozgnieść. Ewentualnie doprawić do smaku.
Rozgrzać grill. Mięso wyłożyć do naczynia żaroodpornego a na nie wyłożyć ziemniaki. Posypać serem. Wstawić do piekarnika i grillować przez 3-4 minuty, aż ser się stopi i pojawią się brązowe kropki. Podawać ciepłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.