Trochę
nakłamałam przy tym cieście. No może nie tyle nakłamałam, co nie do
końca mówiłam prawdę. Ciasto robiłam jak nikogo nie było w domu. Potem
dokładnie posprzątałam, schowałam wydrukowany przepis i pokroiłam
ciasto na kawałki. Na pytanie co to za ciasto, odpowiedziałam "Z
czekoladą i orzechami". Są? Są, więc nie kłamałam. A że nie
wspomniałam o cukinii? No cóż. Wiedziałam, że jeśli tylko powiem o tym
składniku, nikt z domowników nawet nie spróbuje ciasta. A tak? "I
jak, smakowało?" "Bardzo dobre".
No i teraz cała tajemnica przestała być tajemnicą :) Przepis podejrzany u Beatki, zmieniłam tylko mąkę.
Składniki (na keksówkę o wymiarach 30 x 11 cm):
* 230 g cukinii
* 125 g miękkiego masła
* 160 g cukru (u mnie trzcinowy, dałam 175 g)*
* 3 jajka
* 110 -120 g jogurtu (dałam kefir)
* 2 łyżki rumu lub amaretto (lub dwie dodatkowe łyżki jogurtu, ja dałam rum)
* 250 g mąki pszennej razowej
* 1 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
* otarta skórka z 1 cytryny (lub pomarańczy)
* 1 łyżeczka cynamonu (lub ziarenka z 1 laski wanilii)
* 50 g bardzo drobno zmielonych orzechów włoskich
* 75 g orzechów włoskich
* 75 g gorzkiej czekolady
*więcej jeśli lubicie mocno słodkie ciasta
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzać do 180°.
Cukinię omyć, osuszyć i zetrzeć (ścieram na małych otworach), odcisnąć nadmiar soku. Orzechy zrumienić na suchej patelni. Posiekać czekoladę i orzechy.
Masło utrzeć z cukrem na kremową masę, a następnie dodawać po jednym jajku dalej ucierając (na koniec dodać cynamon / wanilię i otartą skórkę z cytryny lub pomarańczy). Dodać rum / amaretto a następnie dodawać partiami mąkę wymieszaną z proszkiem oraz zmielone orzechy, na przemian z jogurtem. Na koniec dodać startą cukinię, posiekane orzechy i czekoladę, wymieszać, wlać masę no natłuszczonej i oprószonej mąką (lub wyłożonej papierem) formy i piec ok. 50 – 55 minut. Pozostawić ciasto na chwilę w wyłączonym piekarniku (drzwiczki lekko uchylone) a następnie studzić na kratce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.