Kategorie

16.01.2012

Murzynek ambasador

Tak do końca to nie wiem jak z tą nazwą jest.  Moja Babcia mówi, że to ambasador.  W sieci po nazwą ambasador znalazłam też zupełnie inne ciasto.  Takie też było, chociaż dla rozróżnienia była dodana część murzynkowa.  W każdym razie ciasto cudowne. Najlepsze podobno wtedy, kiedy pęknie (moje na szczęście pękło). Można też dodać do środka bakalie, ale ja chyba wolę bardziej surową wersję.


 

Składniki:

na polewę i część ciasta:

  • 250 g margaryny lub masła
  • 12 łyżek wody
  • 5 łyżek kakao
  • 1 i 1/3 szklanki cukru

na ciasto:

  • 4 jajka
  • 2 szklanki mąki (niepełne)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Wykonanie:


Składniki na polewę włożyć do wysokiego garnka. Zagotować i gotować przez około 5 minut, cały czas mieszając. Polewa ma się lekko ciągnąć. Odłożyć 1/4 masy.

Do ostudzonej reszty dodać 4 żółtka i 2 szklanki mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Delikatnie wymieszać. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywno. Dodać do masy i bardzo delikatnie wymieszać. Ciasto przelać do blachy keksówki (32 cm), wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w 180 stopniach przez około 50 minut. Ciasto ma być sprężyste i suche w środku. Jeszcze ciepłe polewamy odłożoną wcześniej polewą (być może trzeba będzie polewę lekko podgrzać).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.