Barszcz
ukraiński to zupa, która mój mąż wspomina z przedszkola. Twierdzi, że
tak dobrej jak tam nigdy już nie jadł. Ta, robiona głównie przez niego
jest pyszna, chociaż pewnie nic nie jest w stanie dorównać wspomnieniom z
dzieciństwa.
Nie
podaję w przepisie ilości składników. Wszystko zależy od tego jak
gęstą zupę lubicie i w jakim garnku ją gotujecie. Ta była gotowana w 5
litrowym garnku. Daliśmy 5 buraczków, podobną ilość ziemniaków i 300 g
fasoli.
- udko
- włoszczyzna
- fasola jaś
- buraczki czerwone
- ziemniaki
- sok z cytryny
- sól, pieprz
- śmietana
Wykonanie:
Fasolę namoczyć w zimnej wodzie i zostawić na całą noc.
Następnego
dnia umyć udo, zalać wodą, zagotować i zebrać szumowiny. Gotować przez
jakiś czas a następnie dodać namoczoną i odcedzoną fasolę. W międzyczasie wyszorować buraczki. Włożyć do garnka z wodą i gotować do
miękkości. Odcedzić, obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Do
zupy dodać obraną i umytą włoszczyznę (marchew można pokroić). Dodać
pokrojone w kostkę ziemniaki i pogotować. Pod koniec dodać starte na
tarce buraczki. Gotować uważając aby barszcz się nie zagotował. Dodać
sok z cytryny, doprawić do smaku. My śmietanę dodajemy już na talerzu,
ale można zabielić całą zupę. Posypać natką pietruszki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.