Kategorie

24.01.2015

Beza Pavlova

Beza, która powstała na Dzień Dziadka i Dzień Babci.  Okazała się strzałem w dziesiątkę, bo dziadek nie mógł się od niej oderwać. Beza jest lekko brązowa, ponieważ użyłam drobnego cukru trzcinowego (tylko taki akurat miałam).  Myślę jednak, że dzięki temu ma swój urok.  Pierwszy ukrojony kawałek nieco się rozpadł (a to właśnie on pojawia się na zdjęciach), ale pozostałe już ładnie trzymały formę. 




Składniki:
  • 5 białek
  • 300 g cukru (drobny trzcinowy)
  • 1 łyżeczka octu jabłkowego
  • 1 łyżka maizeny (można zastąpić 1 łyżeczką mąki ziemniaczanej)
  • szczypta cukru

  • 400 ml śmietany 30 %
  • 1 łyżka domowego cukru waniliowego
  • 1 -2  pomarańcze
  • 1 kostka gorzkiej czekolady
  • garść orzechów laskowych


Wykonanie:
Białka ubić ze szczyptą soli.  Powoli dodawać cukier cały czas ubijając.  Kiedy beza będzie już lśniła dodać ocet i maizenę i wymieszać (można robotem przez  chwilę).  Blachę wyłożyć papierem do pieczenia.  Wyłożyć na papier ubite białka i uformować w okrąg o średnicy ok 20 cm.  Zrobić lekki wgłębienie na górze.   Piekarnik rozgrzać do 180 stopni.  Wstawić bezę i natychmiast zmniejszyć temperaturę do 150 stopni.  Piec przez 90 - 100 minut.  Wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i wystudzić.  Upieczoną bezę można schować do puszki.  Udekorować bezpośrednio przed podaniem.
Śmietanę ubić na sztywno.  Pod koniec dodać cukier i przez chwilę razem ubijać.  Wyłożyć na ostudzoną bezę, w zagłębienie.    Posypać stratą czekoladą. Orzechy posiekać po posypać na wierzch.  Pomarańcze obrać (dokładnie usunąć albedo) i pokroić na plasterki.  Położyć na wierzchu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.