Na pewno doskonale kojarzycie serię kreskówek "Było sobie ..." . Przyznam, że najchętniej oglądałam tę o człowieku. Za to moja córka najlepiej zna tę historyczną, czyli "Był sobie człowiek". Kiedy kurier przyniósł do domu pudełko z taką grą właśnie, natychmiast musieliśmy zasiąść do grania. Szybkie zapoznanie z instrukcją i do roboty. Gra tak się spodobała, że zabraliśmy ją też ze sobą i graliśmy u dziadka na imieninach, oraz później, w sobotni wieczór w domu.
O co chodzi w grze? Po planszy poruszamy się wybraną postacią (Artysta cieszył się u nas dużym powodzeniem) i zarabiamy pieniądze odpowiadając na pytania tekstowe lub obrazkowe. Pytania zawsze mają podane 3 odpowiedzi do wyboru, więc nawet jeżeli nie znamy prawidłowej, możemy spróbować się domyślić. Dorośli nie mieli problemu z większością pytań, a nasza czwartoklasistka radziła sobie też całkiem dobrze. Co się spodobało naszemu dziecku najbardziej? Detektor odpowiedzi, czyli czerwony plastik, dzięki któremu odczytujemy prawidłową odpowiedź.
Gra poza tym, że uczy nas historii, wymaga też pewnej strategii. Możemy kupować karty mecenasa, zastawiać zbójów, czy wybierać rodzaj pytania. Za poprawne odpowiedzi dostajemy pieniądze, płacimy podatki, stajemy na koniczynki i zyskujemy premie. Liczymy pieniądze, kalkulujemy, wybieramy przeciwnika do pojedynku, oraz oczywiście uczymy się historii. Gra za każdym razem staje się ciekawsza, bo poznajemy różne triki. Okazuje się, że niekoniecznie zawsze najlepiej jest być pierwszym na mecie, a z czasem zapamiętujemy odpowiedzi na wszystkie pytania. (Przydało się już podczas sprawdzianu z historii).
Jedyna rzecz, które nie do końca podoba mi się w grze to pudełko. Jak widzicie na zdjęciach w grze jest sporo różnych kart i pieniądze. Niestety autorzy gry nie pomyśleli o specjalnych przegródkach w pudełku, przez co karty trochę się mieszają. Radzimy sobie wkładają je wcześniej do woreczków.
Jeżeli macie problem z prezentem Mikołajkowym czym świątecznym zachęcam do zakupu tej gry, a potem do wspólnej zabawy. Nie będziecie żałować.
.... hahaha..........................dla mnie każda gra to rewelwcja.......
OdpowiedzUsuń.... czy edukacyjna, czy zwykła, zdawać by się mogło, nijaka......
.... jest zawsze wielką frajdą i grać bym mogła całe lata...haha...
.... niestety inne rzeczy robić trzeba też.....................................
.... ale w wolnych chwilach...czy chcesz, czy nie.........................
.... zabawę w gry planszowe (i nie tylko) nadrobić uwielbiam, ech!
.... i choć mam wiele różnych "puzzle'i" obrazkowo-umysłowych...
.... ostatnio wielką radość sprawiłam sobie sama za 1 dolara .........
.... kupując na "book sale" ............................................hihi...........
.... "The Bumper Book of Indoor Games".....
buziaki, Ursa, kpd
Moje dzieci uwielbiają całą serię ... to naprawdę rewelacyjny serial:)... a gra na pewno wciągająca:)
OdpowiedzUsuń