Po
wakacjach moje pieczenie chleba okazało się prawie niemożliwe. Mogę
zapomnieć o chlebie czwartkowym :( . Nawet pani z piekarni znowu się do
mnie uśmiecha na ulicy. Lubię ją, lubię jej pieczywo, ale zdecydowanie
bardziej lubię swoje, nawet te nie do końca udane chleby. Jedynym
czasem kiedy mogę teraz piec chleby zakwasowe jest weekend i to tylko
taki, kiedy jesteśmy w domu. W tym tygodniu, pomimo innych, wyjazdowych
planów, udało się. Nadrobiłam kolejną lekcję z piekarni po godzinach. Nie wyszło może tak jak na zdjęciu Tatter, ale i tak jestem z niego dumna.
Składniki:
200g ugotowanych ziemniaków, przeciśniętych przez praskę (zmielonych)
200g mąki żytniej białej (lub średniej)
300g białej pszennej mąki chlebowej wysokobiałkowej (np. Manitoby)
Wykonanie: Ziemniaki wymieszać z maślanką i zakwasem. Zostawić na 12 godzin, szczelnie przykryte w temperaturze pokojowej. Następnie dodać obie mąki i sól i wyrobić gładkie, odrobinę lepkie ciasto (13 minut). Fermentacja trwa ok. 3 1/2 godziny, w czasie której ciasto złożyć należy dwukrotnie. Potem zawinąć owalny bochenek i złączeniem do góry, umieścić go w koszu. Chleb wyrasta nieco ponad godzinę. Przed wsunięciem bochenka do pieca, wierzch naciąć. Piec z parą, 15 minut w 250C, później kolejne 30 minut (bez pary), zmniejszając temperaturę do 200C.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.