Kategorie

20.08.2009

Powidła ze śliwek

Powidła takie z receptury babci, chociaż u mnie w domu to zawsze Tata robił i nadal robi takie powidełka.  Tylko tamte są z węgierek, a u mnie z innych (sama nie wiem co to za odmiana, są dość duże i bardzo słodkie).  Właśnie dlatego do powideł dodałam dość mało cukru.  A w smaku i tak wystarczająco słodkie.
Przepis dołączam do akcji śliwka i do spiżarni



Składniki:

  • 1 kg śliwek
  • 50 dag cukru (można modyfikować w zależności od upodobań)


Wykonanie:

Śliwki myjemy i wyjmujemy pestki. Następnie kroimy na ćwiartki. Wkładamy śliwki do dużego garnka o grubym dnie i gotujemy przez godzinę lub dłużej. Należy pamiętać o mieszaniu. W międzyczasie dosypujemy cukier i mieszamy. Śliwki wyłączamy i przykrywamy. Gotowanie powtarzamy następnego dnia i jeszcze kolejnego (lub rano i wieczorem) aż powidła osiągną pożądaną konsystencję. Ja gotowałam 3 razy po niecałe 2 godziny.

Gdy powidła są już gotowe, wkładam je do gorących słoików, które wcześniej piekłam przez około 15 minut w piekarniku i zakręcam wygotowanymi przykrywkami. Tak przygotowane słoiki pasteryzowałam przez 20 minut w garnku z gotującą się wodą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.