Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu pierwsze słowa mojej córci kiedy zobaczyła talerz z zupą to: "Nie będę jadła tego okropieństwa." No i co tu zrobić? Oczywiście przekonać, w końcu nawet jej jeszcze nie spróbowała. Dała się namówić na łyżeczkę, ale pod warunkiem, że do zupy zostanie dodana bułeczka i że nie będzie w zupie sera. I co sie okazało? Zupa była "psiepyśna".
Składniki (dla 4 osób):
- 1 kg brokułów
- sól morska, pieprz
- 4 plastry delikatnego sera owczego (ja dałam mozarellę)
- 50 g pokrojonych migdałów lub orzechów włoskich (ja dałam laskowe)
- oliwa z oliwek do skropienia
Wykonanie:
Podzielić na różyczki brokuły. Zagotować 800 ml wody i wrzucić do niej brokuły (u mnie w garnku większość brokułów była ponad poziomem wody, więc przykryłam garnek i gotowała tak jakby trochę na parze). Gotować na małym ogniu przez około 4 minut, aż warzywa zmiękną a ich kolor będzie nadal wyraźny. Odcedzić i zachować wywar.
Wrzucić brokuły do miksera, dodać wywar do połowy wysokości naczynia (u mnie to był cały wywar). Miksować do uzyskania masy o delikatnej, jedwabistej konsystencji.
Podgrzać uzyskaną masę i doprawić do smaku. Przełożyć do miseczek, na wierzchu położyć plastry owczego sera. Posypać migdałami i świeżo zmielonym pieprzem. Przed podaniem skropić oliwą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.