Pojawiały się w wielu miejscach, ale najpierw zobaczyłam je u Dorotki.
Miałam ochotę zobaczyć czy rzeczywiście są takie jak pączki. No i
wyglądają rzeczywiście podobnie, ale już tak nie smakują. Nic a nic.
Są smaczne, cynamonowe, nawet bardzo, ale zupełnie nie przypominają w
smaku pączków.
Składniki: (na 9 sztuk - u mnie 11)
1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki cynamonu
1/3 szklanki oleju
3/4 szklanki cukru
1 jajko
3/4 szklanki mleka
Ponadto:
około 60 g masła, roztopionego
1/3 - 1/2 szklanki drobnego cukru
1 łyżka cynamonu
Wykonanie: Tradycyjnie jak na muffiny: w jednym naczyniu wymieszać suche składniki (mąkę, proszek, sól, cukier, gałkę, cynamon), w drugim mokre (olej, roztrzepane jajko, mleko). Połączyć zawartość naczyń, wymieszać tylko do połączenia się składników. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami i napełnić ciastem do 3/4 wysokości. Piec w temperaturze 180ºC przez 20 - 25 minut, do tzw. suchego patyczka. Jeszcze ciepłe wyjąć na kratkę. Krótko obtaczać w roztopionym maśle, następnie dokładnie w cukrze z cynamonem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.