Kategorie

26.02.2013

Borough Market

Sobota, centrum Londynu, zaraz przy stacji London Bridge, a masz wrażenie jakbyś był zupełnie gdzie indziej. 




Zaraz przy wejściu wszędzie roznosi się zapach świeżego pieczywa, dookoła widać chleby jakie tylko możesz sobie wymarzyć.  Zresztą nie tylko chleby, są też nadziewane rogale, bułki, croissanty czy focaccie.  Pomiędzy stoiskami z chlebami są też rozmaite sery, czy świeże jajka. 




Kilka kroków dalej stoiska z warzywami.  Przyznam, że takich ilości i rodzajów warzyw jeszcze nie widziałam.  Od ziemniaków, marchwi, poprzez sałaty, dynie, po świeżą trawę cytrynową i wspaniałe granaty.  Są też przeróżne grzyby, oraz chyba najdroższa rzecz na targu – trufle po 180 funtów za 100g.





Na następnych straganach są mięsa.  Znowu wybór niesamowity.  Tutaj jednak trzeba się przygotować na widok dla niektórych nie do zniesienia.  Poza zwykłymi stoiskami od rzeźników, gdzie mięso jest już przygotowane do sprzedaży, można spotkać też świeże bażanty czy króliki.   Nie ma nic przyjemnego w widoku królika z workiem pełnym krwi na głowie, ale jeśli ktoś jada mięso, to musi być przygotowany na coś takiego.




 Oczywiście są też ryby i owoce morza.  Można kupić na wynos, lub też poprosić o porcję na miejscu.  W prawdzie nie ma specjalnych stolików dla klientów, przynajmniej nie przy wszystkich stoiskach, ale jedzenie w takim miejscu na stojąco, też ma swój urok.



Poza owocami morza, które możecie zjeść na miejscu, można kupić tutaj dania z różnych rejonów świata.  Są przepyszne curry, zupy, paelle, kiełbaski oraz zdrowe burgery.  Można też kupić świeżo wyciskane soki owocowe, grzane wino, cydr czy napój z pszenicy. 



Jest też coś dla łakomczuchów.  Ciasta, ciasteczka, bezy, makaroniki.  Dosłownie wszystko. Nawet cukierki lukrecjowe czy czekoladowe buty.





Borough Market,
8 Southwark Street
Londyn

Otwarty od czwartku do soboty