Dwa lata temu jechałam do Londynu z chlebem.
Wtedy też pomogłam mojej przyjaciółce wyhodować zakwas. Teraz, jej
zakwas ma się dużo lepiej niż mój, a chleb przez nią pieczony posmakował
nam tak bardzo, że zaraz po powrocie zrobiłam go sama. Przepis od Liski, chociaż ja piekłam odrobinę inaczej. Moja przyjaciółka doszła już do takiej perfekcji, że robi go na oko :)
Składniki:
2 łyżeczki suszonych drożdży
200 g mąki pszennej razowej
400 g mąki pszennej chlebowej
1/2 łyżki cukru
2 łyżki octu balsamicznego
1 i 1/4 łyżeczki soli
250 g zakwasu żytniego
375 ml wody
Wykonanie:
Drożdże
i cukier rozpuścić w wodzie i odstawić na kilka minut. Dodać 380 g
mąki pszennej chlebowej, zakwas, sól i ocet. Wyrobić przez chwilę
robotem, tylko do połączenia składników. Przykryć i odstawić na pół
godziny. Po tym czasie dodać pozostałe składniki i wyrobić ciasto przy
pomocy robota. Ponownie przykryć i odstawić do podwojenia objętości. Przygotować
30 cm keksówkę. Wysmarować ją olejem i wysypać mąką. Ciasto lekko
uformować i przełożyć do przygotowanej keksówki. Przykryć o odstawić na
około 30 - 40 minut do wyrośnięcia.
Piekarnik
nagrzać do 230 stopni. Wstawić chleb i piec 10 minut. Następnie
zmniejszyć temperaturę do 200 st C i piec kolejne 35 min.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.