Coraz cieplej, to i obiady mogą być nieco inne niż zwykle. Tym razem na stole zawitały wege burgery z pomysłu Bei.
Są wspaniałe. Zajadali je wszyscy, bo powiedziałam im o wszystkich
składnikach poza dynią. Na ich szczęście to była już ostatnia porcja
zamrożonej dyni jaką miałam. Następne dopiero pod koniec sierpnia.
Oczywiście, jeżeli ładnie wykiełkują te, które już są siedzą w ziemi.
Składniki:
ok. 100 g orzechów nerkowca
250 g puree z dyni
250 g ugotowanej ciecierzycy
250 g ugotowanej kaszy jaglanej
1-2 szalotki (ok. 100 g)
2-3 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy / oleju
1 łyżeczka mielonego kuminu
1 łyżeczka mielonej kolendry
½ łyżki startego świeżego imbiru
mały pęczek natki pietruszki (użyłam posiekanej mrożonej)
ok. 1,5 łyżki sosu sojowego
Wykonanie: Orzechy
uprażyć na patelni, ostudzić i posiekać. Szalotkę posiekać i zeszklić
na odrobinie oleju. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i chwilę
razem podsmażyć. Ciecierzycę
rozgnieść widelcem, dodać kaszę i pure z dyni. Wymieszać. Dodać
pozostałe składniki. Doprawić do smaku i dokładnie wymieszać. Formować
kotleciki i smażyć na złoty kolor z dwóch stron. Podawać z dowolną
sałatką. Można też wsadzić taki burger do pity i zabrać jako drugie
śniadanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.