Kategorie

12.02.2016

Komosa po inkasku czyli "owsianka" z komosy

To moja owsianka mocy.   Zjedzona przed treningiem gwarantuje, że siły nie zabraknie.  Przepis pochodzi z książki "Jedz i biegaj" Scotta Jurka.  Oryginalny przepis jest w wersji wegańskiej, z mleka migdałowego.  Ja robiłam ją na mleku owsianym i na krowim i smakowała za każdym razem.  Żeby skrócić sobie czas przygotowania rano, wieczorem gotuję komosę, a rano wszystko miksuję i delikatnie podgrzewam. Spróbujcie nie tylko przed treningiem, ale też na zwyczajne śniadanie przed pracą.





Składniki (na 4 porcje):
  • 1 szklanka odsączonej i wypłukanej komosy (quinoa)
  • 2 szklanki wody
  • 1 szklanka mleka (migdałowego, owsianego lub krowiego)
  • 1 dojrzała gruszka lub banan
  • 1/4 szklanki wiórków kokosowych
  • 3 łyżki oliwy
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
  • 1 1/2 łyżeczki cynamonu
  • jabłko, rodzynki, nasiona chia, orzechy do przybrania



Wykonanie:
Komosę wsypać do garnka i zalać wodą. Zagotować, zmniejszyć ognień i gotować około 15 - 20 minut, aż zrobi się półprzejrzysta i "rozwinie" się.  Zamieszać i odstawić do przestudzenia (to można zrobić wieczorem).
Wszystkie składniki "owsianki" umieścić w kielichu blendera i miksować przez minutę, aż masa będzie gładka.  Jeżeli używaliśmy komosy gotowanej dzień wcześniej, można podgrzać "owsiankę".  Owsiankę posypać rodzynkami, orzechami lub pokrojonymi owocami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.