Parę lat temu piekłam głównie chleby żytnie, jednak od prawie dwóch lat piekę tylko orkiszowy. Kiedy w zaproszeniu do marcowej piekarni zobaczyłam przepis na chleb żytni postanowiłam, że go upiekę. Przygotowanie chleba wymaga czasu. Zakwas karmiłam w piątek wieczorem, a chleb wyciągnęłam z piekarnika w niedzielne południe. Warto jednak go zaplanować, bo chleb wynagrodzi Wam ten czas. Dodam, że samo pieczenie, wyrabianie i mieszanie nie jest czasochłonne. Po prostu trzeba czekać, długo czekać na przepyszną nagrodę.