Kategorie

31.07.2011

Śliwki, ciasto i sesja

Dzisiaj dużo zdjęć.  Powiem tylko, że jak zaczynałam robić te zdjęcia byłam wykończona.  Kiedy skończyłam, byłam uśmiechnięta i zadowolona.  Dawno tak dobrze się nie bawiłam podczas sesji.  A to dzięki świetnemu pomysłowi mojego męża :)
Ciasto tym razem robione przez moją teściową, z przepisu, który zawitał na blogu już kilka razy, w różnych wersjach owocowych. Dlatego jest już tylko wersja wydruku










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.