W
zeszłym tygodniu kupiłam sobie książkę Aleksandry Seghi "Smaki
Toskanii". Przejrzałam i pomyślałam, że te faworki to będzie coś w sam
raz na Tłusty Czwartek. Ola napisała, że w niektórych rejonach do
faworków dodaje się skórkę pomarańczy. Ja dodałam do poły porcji i
przyznam, że te mi bardziej smakowały.
Składniki:
250 g mąki
2 jaja
30 g masła
30 g cukru
1 łyżka vin santo lub rumu
cukier puder do posypania
olej, oliwa do smażenia
sól
skórka z pomarańczy (opcjonalnie)
Wykonanie: Z mąki, masła, cukru, jaj, rumu lub wina i szczypty soli (ewentualnie skórki z pomarańczy) wyrabiamy ciasto. Owijamy ściereczką i odstawiamy na pół godziny. Ciasto wałkujemy i kroimy na cienkie (możliwie jak najcieńsze), długie, szerokie prostokąty. Smażymy na głębokim tłuszczu. Usmażone faworki kładziemy na talerzu pokrytym papierem lub serwetkami papierowymi, które wchłoną tłuszcz. Przed podaniem posypujemy warstwą pudru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.