Kategorie

8.10.2013

Żurawina do mięsa i serów

Kolejna wersja żurawiny, która pojawia się na blogu.  Tym razem skorzystałam z przepisu z książki "Preserves" Lindy Wildsmith.  Ta wersja jest wypadkową dwóch już tutaj pokazywanych.  Smakowo przypomina tę świąteczną żurawinę, a konsystencją bardziej tę pierwszą tutaj pokazywaną.




Składniki:
  • 1/4 łyżeczki cynamonu
  • szczypta mielonych goździków
  • 250 g świeżej żurawiny
  • skórka i sok z 1 pomarańczy
  • 250 g cukru (dałam trzcinowy)
  • 1 - 2 łyżki porto (nie dałam)

Wykonanie:
Łyżeczkę wkładamy do zamrażarki.  Pomarańczę (najlepiej niewoskowaną) myjemy, ścieramy skórkę (użyłam zestera) oraz wyciskamy sok.  Sok wlewamy do garnka, dodajemy skórkę, umytą żurawiną, cukier i przyprawy.  Zagotowujemy.  Gotujemy przez około 5 - 7 minut, mieszając od czasu do czasu.  Wyjmujemy schłodzoną łyżeczkę i nabieramy odrobinę żurawiny.  Wkładamy na 2 - 3 minuty do lodówki.  Jeżeli żurawina jest odpowiedniej konsystencji podgrzewamy przez chwilę i wkładamy do wyparzonego i gorącego słoika (piekę słoiki w 100 stopniach przez kilkanaście minut).  Jeżeli używamy alkoholu, dodajemy go przed włożeniem do słoika.  Zakręcamy i stawiamy do góry dnem na kilka minut.


2 komentarze:

  1. Anonimowy01:38

    Ale o co chodzi z tą łyżeczką?Po wyjęciu z zamrażarki nabieram żurawiny i wkładam do lodówki.I co dalej?

    OdpowiedzUsuń
  2. I sprawdzamy czy żurawina ma dobrą konsystencję, czy trzeba jeszcze trochę gotować

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.