Składniki:
- 300 g mleka (dałam 150)
- 15 g drożdży świeżych (dałam 3 g instant)
- 60 g masła roztopionego (dałam 30 g)
- 130 g cukru (dałam 50 g)
- 500 g maki (dałam 250 g)
- Wielka garść kawałków czekolady albo łezek ,które były w zamrażarce (dałam 50 g )
- Ekstrakt waniliowy albo śmietankowy (dałam waniliowy, pół łyżeczki)
- Żółtko do smarowania (nie dałam)
Wykonanie:
Wyrobić ciasto aż będzie gładkie i elastyczne (robiłam w robocie). Zostawiamy do wyrośnięcia przez mniej więcej godzinę (moja rosło troszkę dłużej). Ciasto musi powiększyć objętość. Odgazowujemy, dzielimy na dwie części,do jednej np dodajemy kawałków czekolady a drugą zostawiamy bez niczego. Każdą cześć dzielimy jeszcze na 2 części i formujemy bagietki. Czyli mamy 4 bagietki. Odstawiamy do wyrośnięcia,mniej więcej 30 minut. Smarujemy żółtkiem wymieszanym z mlekiem (smarowałam samym mlekiem), nacinamy i pieczemy na 180 ° około 25 minut.