29.11.2009

Bagietki mleczne z czekoladą WP #53

Bardzo się cieszę, że udało mi się upiec kolejny wypiek zaproponowany przez Zapbook w ramach Weekendowej Piekarni.  Ponieważ ostatnio pieczywa u nas jest w nadmiarze, to tym razem zrobiłam bagietki z połowy porcji.  Nie ukrywam, że robiłam z myślą o dzieciach, ale i dorośli też skorzystali :)  Bagietki są mięciusieńkie, można je jeść zupełnie bez niczego.  Tak sobie myślę, że to super 2 śniadanie dla niejadka szkolniaka (+ jabłko, żeby było zdrowiej)


 

Składniki:

  • 300 g mleka (dałam 150)
  • 15 g drożdży świeżych (dałam 3 g instant)
  • 60 g masła roztopionego (dałam 30 g)
  • 130 g cukru (dałam 50 g)
  • 500 g maki (dałam 250 g)
  • Wielka garść kawałków czekolady albo łezek ,które były w zamrażarce (dałam 50 g )
  • Ekstrakt waniliowy albo śmietankowy (dałam waniliowy, pół łyżeczki)
  • Żółtko do smarowania (nie dałam)


Wykonanie:

Wyrobić ciasto aż będzie gładkie i elastyczne (robiłam w robocie). Zostawiamy do wyrośnięcia przez mniej więcej godzinę (moja rosło troszkę dłużej). Ciasto musi powiększyć objętość. Odgazowujemy, dzielimy na dwie części,do jednej np dodajemy kawałków czekolady a drugą zostawiamy bez niczego. Każdą cześć dzielimy jeszcze na 2 części i formujemy bagietki. Czyli mamy 4 bagietki. Odstawiamy do wyrośnięcia,mniej więcej 30 minut. Smarujemy żółtkiem wymieszanym z mlekiem (smarowałam samym mlekiem), nacinamy i pieczemy na 180 ° około 25 minut.


28.11.2009

Chleb na zakwasie z płatkami owsianymi - WP #53

Popękał i to straszliwie pomimo tego, że go ponacinałam.  Ale to nic.  Najważniejszy jest smak - a ten jest uroczy.  Chlebek jest mięciutki z chrupiącą skórką. A do tego rósł pięknie (mniej więcej 2 godziny krócej niż zapewniała Zapbook).  Mam nadzieję, że uda mi się wykonać jeszcze jeden wypiek zaproponowany w ramach Weekendowej Piekarnii , bo jeśli będzie chociaż w połowie tak pyszny jak ten, to warto :)
Chlebek (no dobrze, jego część tylko) zjedliśmy na kolację z jajeczniczką a moja córcia skomentowała "Czuję się jak na grillu" :)




Składniki:

  • 300 g mleka
  • 150 g wody
  • 200 g zakwasu (u mnie był żytni)
  • 600 g T 80 ale może być np. pól na pól T 65 i T 55,albo tylko 65 (ja dałam 400 g typ 500 i 200 pszennej razowej)
  • 50 g maki żytniej jasnej (ja dałam ciemną, typ 2000)
  • 100 g płatków owsianych
  • 15 g soli
  • 3 łyżki cukru, albo miodu ,albo melasy ...

Wykonanie:
Włożyć wszystkie składniki do maszynki i niech ona sobie miesza. A jak nie to wyrobić ręcznie. Ciasto musi być gładkie i nie klejące. Zostawić do wyrośnięcia koło 4 godzin. Mniej jeżeli robicie na drożdżach. Odgazować, uformować chlebek, obtoczyć w mace i niech on sobie rośnie w koszyczku, znów jakieś 4 godzinki. Nagrzać piekarnik do 210°,naciąć chleb ,wrzucić wodę i piec koło 40 minut. Można tez go spryskać woda i posypać płatkami owsianymi.

27.11.2009

Chleb z muesli

Chlebek banalny w wykonaniu, rosne pięknie i szybciutko.  A smak?  Małżonek po zjedzeniu 4 kromek powiedział, że ma ochotę dorobić sobie jeszcze.
Przepis wyszperany u Liski (tak swoją drogą co ja bym bez niej i jej przepisów zrobiła)




Składniki na jeden mały bochenek:

  • 210 ml wody z mlekiem (pół na pół)
  • 210 g mąki pszennej (dałam 100 g pszennej razowej i resztę zwykłej pszennej)
  • 40 g mąki żytniej
  • 2 łyżeczki suchych drożdży instant
  • 1 łyżeczka soli
  • 10 g masła
  • 15 g miodu
  • 80 g muesli
  • 15 g suszonych moreli, drobno posiekanych (nie dałam)

Wykonanie:

Wymieszać w misce suche składniki. Powoli wlewać mleko z wodą, dodać miód. Ręcznie lub mikserem (ja robiłam mikserem) wyrobić ciasto - będzie dosyć lepkie i geste (dlatego dodawałam jeszcze trochę mąki). Na końcu dodać morele.
Przykryć miskę folią spożywczą i odstawić do wyrastania na ok. 40-60 minut.
Z ciasta uformować bochenek i włożyć go do małej keksówki (ponieważ nie miałam małej kaksówki uformowałam owalny bochenek i włożyłam go do formy 26 cm na środek, tak żeby nie rozszedł się po bokach).
Posypać wierzch otrębami/płatkami/mąką.
Przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania 30-40 minut (mój rósł troszkę dłużej).
Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Przed wstawieniem chleba spryskać ścianki i dno piekarnika wodą.
Wstawić chleb i piec ok. 30-40 minut.

25.11.2009

Pieczone jajka ze szpinakiem

Rozkochałam się w tym połączeniu.  Zresztą co się dziwić, jeśli dopiero w wieku 30 paru lat odkryło się szpinak, to teraz trzeba nadrabiać.  Kiedy zobaczyłam ten przepis, wiedziałam, że szybciutko go zrobię.  Oczywiście przeczytałam i myślałam, że zapamiętałam. Kiedy rano odtwarzałam go z pamięci, wszystko wydawało się oczywiste.  Aż do czasu, kiedy wyjęłam upieczone jajka i przypomniałam sobie o okruchach.  To nic, będzie pretekst, żeby zrobić wersje kompletną.  A ta niekompletna i tak była przepyszna., szczególnie z moją ukochaną czerwoną herbatką.


 

Składniki (na 4 porcje):


  • 90 dkg szpinaku (ja dałam mrożony)
  • 3 łyżki masła lub oliwy z oliwek
  • 8 jajek
  • sól, pieprz
  • 1/2 filiżanki startego sera (ja dałam dużo mniej)
  • 1/2 filiżanki okruchów z chleba

Wykonanie:

Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Szpinak rozmrozić na patelni tak, aby pozbyć się nadmiaru wody (ja dodałam jeszcze przeciśnięty czosnek).

Formę o wymiarach 9x13 nasmarować oliwą (można to zrobić z odpowiednią ilością naczynek do zapiekania)i włożyć na chwilę do piekarnika. Kiedy masło się rozpuści, lub oliwa nagrzeje, włożyć szpinak i wymieszać z tłuszczem. Rozłożyć go równomiernie po naczyniu, robiąc 8 wgłębień na jajka (jeśli robimy w osobnych naczyniach, w każdym naczynku robimy jedno gniazdo na jajko). Do każdego wgłębienia wbijamy 1 jajko. Doprawić solą, pieprzem, posypać serem i okruchami.

Piec przez 15 do 20 minut. Jeśli piekliśmy w jednym naczyniu wyjmować dużą łyżką szpinak z jajkiem i podawać na przykład na toście.

24.11.2009

Pełnoziarnisty cynamonowy chleb z rodzynkami

Liska napisała, że nie każdemu będzie smakował.  A ja się nie zgodzę.  Moi chłopcy są dość wybredni jeżeli chodzi o "niezwykłe" pieczywo.  Nie przepadają za urozmaiceniami, chociaż i tak robię przeróżne chleby i troszkę się chyba przekonali.  Ale ten chlebek jedli z przyjemnością.  Wcale się im nie dziwię, bo jest cudowny, a zapach? - Chyba nie muszę tłumaczyć.  Ja niestety dałam dużo mniej rodzynek (bo się skończyły), ale i tak było pycha.
A ponieważ właśnie trwa Korzenny Tydzień Ptasi pomyślałam, ze chlebek z cynamonem wspaniale się wpasuje.




Zaczyn:
  • 170 g mąki pszennej razowej
  • 3/4 łyżeczki soli
  • 170 g jogurtu
  • 170 g rodzynek

Wszystkie składniki połączyć w misce. Przykryć folią i odstawić w temp. pokojowej na 12-24 h.

Zaczyn II:
  • 170 g mąki pszennej razowej
  • 1/4 łyżeczki drożdży instant
  • 85 g jogurtu
  • 50 g oliwy, oleju lub topionego masła
  • 1 jajko

Składniki wymieszać w misce. Przykryć folią spożywczą i wstawic do lodówki na minimum 8 godzin (maksimum 3 dni).

Następnie:

Połączyć składniki Zaczynu i Zaczynu II i dodać:

  • 60 g mąki pszennej razowej
  • niepełną łyżeczkę soli (5/8)
  • 20 g świeżych drożdży
  • 1,5 łyżki cukru lub miodu
  • 1/2 łyżeczki cynamonu


Wykonanie:

Składniki wymieszać mikserem lub ręcznie - ja wymieszałam mikserem. Powstanie ciasto dosyć gęste, jak plastelina.
Miskę przykryć folią i odstawić na 45-60 minut - ciasto podwoi objętość.

Blat posypać cienką warstwą mąki. Ciasto rozwałkować na kwadrat o boku 20 cm i grubości 1,5 cm.
Posypać ciasto mieszanką cynamonu i cukru (3 łyżki cukru plus 2 łyżeczki cynamonu). Zwinąć w dosyć ścisły rulon i przełożyć do formy wysmarowanej masłem (22,5x11,5 cm). Ja nie miałam takiej małej, więc włożyłam do 26 cm i zablokowałam z jednej strony łopatką. Wierzch posmarować olejem. Przykryć folią, odstawić do wyrastania na 45-60 min.
Piekarnik nagrzać do 200 st C.
Wstawić chleb, zmniejszyć temp. do 160 st C i piec 20 minut. Następnie obrócić formę o 180 st (oczywiście nie dnem do góry;) i piec kolejne 25-40 minut. Chleb powinien być równomiernie upieczony.

Ostudzić na kuchennej kratce. Kroić najwcześniej po godzinie studzenia.

23.11.2009

Granola czekoladowa

Od dłuższego czasu zamiast kupować granole sklepowe robię je sama.  Jak na razie wypróbowałam 2 rodzaje: orzechową i czekoladową ( a tak naprawdę kakaową).  Ten konkretny przepis jest oparty na przepisie na Granolę Nigelli znaleziony tutaj oraz na przepisie Truskawkowej Ani, które modyfikuję  w zależności od posiadanych składników. Muszę przyznać, że granola stoi sobie u nas na blacie kuchennym w specjalnym słoju i nic jej się nie dzieje.  A słój jest duży i nie znika w przeciągu tygodnia.  Uwielbiam sypnąć sobie garść granoli do porannego lub wieczornego jogurtu. 




Składniki:

  • 450 g płatków owsianych
  • 120 g ziaren słonecznika
  • 120 g sezamu
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżeczka suszonego imbiru
  • 6 łyżek płynnego miodu
  • ok. 50 g brązowego cukru (raz dałam, a raz nie i też była super)
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 łyżki oleju arachidowego
  • 70 g orzechów laskowych
  • 2 łyżeczki kakao
  • 175 g musu jabłkowego

Wykonanie:

Wszystkie składniki mieszam, rozkładam na blasze. Piekę ok. 40 minut w 170 st. C.
W czasie pieczenia kilkakrotnie mieszam.
Po upieczeniu zostawiam do ostygnięcia w piekarniku.

21.11.2009

Najłatwiejszy chleb żytni na zakwasie z prażonym słonecznikiem

Przepis na ten chlebek znalazłam u Liski.  I odkąd go zrobiłam pierwszy raz powracam dość często. Można by nawet powiedzieć, że to nasz taki czwartkowy chlebek.  A dlaczego?  A to dlatego, że w czwartek idę do pracy na krócej, akurat na tyle, że chlebek mogę rano wyrobić, wstawić do wyrastania, a jak wracam pakuję tylko do piekarnika i gotowe. A po wyjęciu uczta. Bo chlebek ma niesamowity smak. Cudne, prawda?


 

Dzień przed pieczeniem:

  • 1 łyżka zakwasu żytniego (dokarmionego 10-12 godzin wcześniej)
  • 150 ml wody
  • 150 g mąki żytniej chlebowej typ 720

Po 12-18 godzinach dodajemy:

  • 380 g mąki żytniej chlebowej typ 720
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki drożdży instant (opcjonalnie)
  • 200 ml wody w temp pokojowej
  • 50 g prażonego słonecznika (Rozgrzać suchą patelnię. Wsypać pestki słonecznika i prażyć je na złoto, ciągle mieszając. Zajmie to ok. 5 minut.)



Wykonanie:

Wszystkie składniki oprócz pestek łączymy za pomocą miksera lub łyżki. Nie należy miksować zbyt długo. Na końcu dodajemy uprażony i ostudzony słonecznik.
Przełożyć ciasto do keksówki o długości 26-30 cm wysmarowanej oliwą i wysypanej otrębami żytnimi. Przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrastania. W zależności od temperatury, zajmie to 2-6 godzin (mój rośnie zawsze około 6 godzin).
Chleb mniej więcej podwoi swoją objętość. Nie należy wstawiać do piekarnika niewyrośniętego chleba.
Wstawić do zimnego piekarnika, nastawić temp. 230 st C. Po 30 minutach zmniejszyć do 210 st i piec jeszcze ok 30 minut.
Warto po ok. 30 minutach od wstawienia chleba sprawdzić, jak się piecze, ponieważ czas pieczenia zależy tu przede wszystkim od tego, jak szybko nagrzewa się piekarnik. Jeśli chleb za bardzo rumieni się z wierzchu, należy przykryć go folią aluminiową i dopiekać pod nią.
Ostudzić na kuchennej kratce.


18.11.2009

Omlet masala

Omlety nie kojarzyły mi się zbyt dobrze.  Pamiętam z dzieciństwa, że ich nie lubiłam i prawie nigdy nie jadłam (zresztą tak jak jajka sadzonego).  resztą jajecznych dań uwielbiałam.  A przy okazji plażowania odkryłam, że to smak zdecydowanie dla mnie.  Nie wiem, czy dorosłam i zmieniłam upodobania smakowe, czy też te omlety, które jadam teraz, a są zawsze z jakimiś dodatkami po prostu są lepsze niż taki postne, z samych jaj.  Bądź co bądź odkrywam co raz to inne wersje omletowego raju.
Przepis na ten omlet znalazłam u Nigelli.  Nigella poleca wsadzenie omletu pod koniec pod rozgrzaną grzałkę  grilla w piekarniku, ale ja pominęłam.  Doszłam do wniosku, że szkoda marnować tyle energii skoro do tej pory jadłam omlety bez tego i były OK.
A smak?  Super, rewelacja i nie wiem co jeszcze



Składniki:

  • 1 łyżeczka oleju roślinnego
  • 1 drobno posiekana dymka (może być też zwykła cebula)
  • 1-2 papryczki chilli
  • 1 drobno posiekany ząbek czosnku
  • 1/4 łyżeczki kurkumy
  • 1 łyżeczka mielonych nasion kolendry (nie dałam)
  • 1 łyżeczka mielonego kuminu
  • 2 lekko ubite jajka (ja dałam 3)

Nigella poleca zmienianie składników i na przykład dodanie startego imbiru (ja dawałam 1/2 łyżeczki) lub posiekaną miętę (ja dawałam 2 świeże listki)

Wykonanie:

Rozgrzać grzałkę grill w piekarniku (ja pominęłam)

Na patelni przeznaczonej do zapiekania (średnica 20-25 cm) podsmażyć na oleju do miękkości dymkę, chili, czosnek i kurkumę. Dodać pozostałe przyprawy i smażyć minutę, od czasu do czasu mieszając, a następnie wlać lekko ubite jajka i równomiernie rozprowadzić po patelni.

Gdy omlet się zetnie przełożyć patelnię do piekarnika pod górną grzałkę dla ostatecznego przypieczenia (ja tego nie robiłam). Można podawać na talerzu lub z chlebkami chapatti.

16.11.2009

Bułki z ziarnami na miodzie Gordonki, WP # 51

Jak się zaparłam to dałam radę i z bułeczkami.  Wcale nie żałuję.  Małżonek stwierdził, że takie, to mogę robić non stop :).  Małgosiu wielkie dzięki za wspaniałe przepisy.
Bułeczki urosły niesamowicie, a w smaku - poezja (chociaż chyba jednak chlebek z WP #51 jest moim faworytem).





Składniki:

  • 7g (1 op.) drożdży instant (lub 15g świeżych) - ja dałam instant
  • 275 ml letniej wody
  • 225g mąki pszennej razowej
  • 225g mąki pszennej (białej)
  • 1 ½ łyżeczki soli morskiej
  • 50g dowolnej mieszanki ziaren (np. sezamu, dyni, słonecznika, siemienia, maku)
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 2 łyżki płynnego miodu
  • 2 łyżki mleka do posmarowania


Wykonanie:

Jeśli używasz drożdży świeżych: do 4 łyżek letniej wody wkruszyć drożdże, zamieszać i odstawić na kilka minut.

Mąkę przesiać do dużej miski. Wsypać suszone drożdże (lub wlać przygotowany rozczyn). Wlać oliwę, miód i wodę, dodać sól. Zamieszać drewnianą łyżką, a następnie wyrabiać, dodając mąki, gdyby ciasto było zbyt wilgotne. Wsypać mieszankę ziaren i dalej wyrabiać. Ciasto powinno być miękkie, ale nie klejące.
Wyjąć ciasto na posypany mąką blat, uformować kulę i ugniatać przez 5-10 min., aż ciasto będzie gładkie.
Włożyć do nasmarowanej oliwą miski, przykryć folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 godzinę by podwoiło objętość.
Wyrośnięte ciasto znów wyjąć na blat, odgazować. Podzielić na 9 równych części i z każdej uformować kulkę. Ułożyć je na wyłożonej pergaminem blasze. Przykryć czystą ściereczką i odstawić na ponowne zwiększenie objętości. Posmarować z wierzchu mlekiem.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 200 st.C. ok. 20min. Wystudzić na kratce.



14.11.2009

Chleb na zakwasie z ziemniakami i orzechami, WP#51

Udało mi się :)  Pierwszy raz uczestniczę w Weekendowej Piekarni.  No ale skoro gospodynią jest Małgosia, to nie mogłam sobie odpuścić.  Z trzech propozycji wybrałam (na razie) chleb na zakwasie, a to dlatego, że ostatnio jestem na fali pieczenia zakwasowców, chyba się uzależniłam :).  Przepis na chleb Małgosi znalazła u Zorry .  A że chleb jak pisała Małosia wpasowuje się w Orzechowy Tydzień to ja też go tam zamieszczam.
Chlebek jest cudowny, ma niesamowity kolor w środku (chyba to z powodu zakwasu), mięciutki, ale nie za bardzo.  Bochenek jest dość duży a i tak mimo to na kolację zjedliśmy prawie pół.  






Składniki:

proporcje na 1 spory bochenek

  • 270g aktywnego zakwasu (używałam żytniego)
  • 7g świeżych drożdży (dawałam 1 łyżeczkę instant)
  • 1 ugotowany ziemniak (+/- 200g) – dobrze rozgnieciony (u mnie były to 4 małe ziemniaczki)
  • 450g białej mąki pszennej
  • 150g mąki pszennej razowej
  • ok. 330g wody
  • 14g soli
  • 75g orzechów włoskich, grubo pokrojonych
  • 75g orzechów laskowych, grubo pokrojonych (nie dałam, bo nie miałam)


Wykonanie:

Rozpuścić drożdże w 50g wody. Rozrobić zakwas w pozostałej wodzie (280g). Wszystkie składniki, oprócz soli, włożyć do misy miksera. Wyrabiać ciasto ok. 4 min. na niskich obrotach. Dodać sól i wyrabiać kolejne 4 min.
Przykryć misę folią spożywczą i zostawić do wyrośnięta na 60-75 min. Co 30 min. odgazowywać i składać ciasto.
Uformować ciasto w podłużny bochenek, włożyć do koszyczka, przykryć i pozostawić do ponownego rośnięcia na 60min.
Rozgrzać piekarnik do 240 st.C. Bezpośrednio przed wyłożeniem bochenka do piekarnika – zrobić kilka nacięć.
Piec przez 10 min. w temp. 240st.C. Następnie otworzyć na krótką chwilę drzwiczki piekarnika by wypuścić parę. Obniżyć temperaturę do 220 st.C. i piec kolejne 10 min. Znów na moment otworzyć drzwiczki i zredukować temperaturę do 200 st.C. i w niej piec kolejnych 20 min.
Studzić chleb na kratce.

12.11.2009

Bułeczki słonecznikowe

Jest coś cudnego w tym, że człowiek potrafi sam przygotować sobie pieczywo jak nie chce mu się iść do sklepu, albo jest już na to za późno.  Swoją drogą dziwne jest to, że często wolę sama zakasać rękawy i pougniatać ciasto niż ubrać się i przespacerować do piekarni, z naprawdę dobrym pieczywem bo przecież od Sarzyńskiego.
A bułeczki chociaż nie wyglądają za specjalnie, były przepyszne, smakowały wszystkim, zachwycali się długo, no może nie za długo bo bułeczki szybko zniknęły.
Przepis pochodzi z "Successful Baking"




Składniki:

  • 350 g mąki pszennej chlebowej
  • 100 g mąki pełnoziarnistej pszennej
  • 1 saszetka drożdży instant
  • 1 łyżeczka soli
  • 40 g ziaren słonecznika, posiekanych
  • 1 łyżka cukru muscovado
  • 150 g jogurtu naturalnego
  • do 225 ml letniej wody


Wykonanie:

W dużej misce połączyć mąki, drożdże, sól i słonecznik. Dodać cukier, wmieszać jogurt i do 225 ml letniej wody (ja dałam dużo mniej). Wymieszać aż do powstania miękkiego ciasta. Wyłożyć ciasto na stolnicę i wyrabiać przez około 10 minut, aż będzie gładkie i elastyczne. Można użyć robota i wyrabiać wtedy przez około 3-4 minuty.

Ciasto włożyć do naoliwionej miski, przewracać tak, aby całe było pokryte olejem. Przykryć folią samoprzylepną i odstawić do wyrośnięcia na 45 minut, aż podwoi swoją objętość. W międzyczasie naoliwić blachę. Wyrośnięte ciasto odgazować i zrolować na wałek. Podzielić na 10 kawałków ostrym nożem. Każdy kawałek uformować w bułeczkę i położyć na przygotowanej blaszce. Bułeczki przykryć naoliwioną folią i odstawić na około 30 minut w ciepłe miejsce aż będą puszyste. Nagrzać piekarnik do 230 stopni. Bułeczki piec przez 15 minut, aż dobrze wyrosną i będą lekko zbrązowione (ja posmarowałam moje odrobiną wody przed wstawieniem do piekarnika). Gotowe bułeczki przestudzić na kratce.


5.11.2009

Rogaliki razowe

Rogaliki są wariacją na temat rogalików drożdżowych zaproponowanych przez Olciaky w ramach WC 14. Ponieważ wersja oryginalna strasznie smakowała rodzince postanowiłam zrobić je jeszcze raz ale tym razem z całej porcji.  Niestety jak się okazało, nie miałam w domu wystarczająco dużo mąki pszennej, miałam za to dość dużo pszennej razowej.  Eksperyment się udał, zdaje się z lepszym dla zdrowia skutkiem.  A że moja mama przyniosła z bazarku truskawki (tak tak, o tej porze roku i to po tylko 8 zł), rogaliki nadziałam truskawkami.


 

Składniki:

  • 1 szkl. mleka
  • 1/2 kostki masła
  • 1/2 szkl. cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżka suszonych drożdży
  • 3 duże jajka
  • 4 i 1/2 szkl. mąki ( ja dałam 2 szkl. mąki pszennej i 2 i 1/2 pszennej razowej)

Do posmarowania:

  • 3 łyżki stopionego masła

  • Nadzienie: u mnie truskawki, ale może być pełna dowolność


Wykonanie:

Drożdże wsypać do małego naczynia, dodać troszkę mąki i cukru. Mleko podgrzać, aż będzie letnie i 1/4 szklanki zalać drożdże, dobrze wymieszać i zostawić , aż zaczyn zacznie się podnosić.

Resztę (3/4 szklanki) mleka zagotować i dodać do niego masło i cukier. Odstawić do przestygnięcia. Następnie do miski wsypać mąkę, dodać rozczyn, mleko z masłem i cukrem, jajka , sól i wymieszać, aż utworzy się miękkie ciasto. Wyłożyć na stolnicę i wyrabiać dobre kilka minut, aż będzie gładkie i lśniące.

Włożyć z powrotem do miski (ja włożyłam do naoliwionej) i zostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na około 1 godzinę , aż podwoi swoją objętość. Podzielić ciasto na 3 części, z każdej wałkować koło o średnicy 22 cm. Posmarować roztopionym masłem, podzielić na 8 trójkątów, nakładać po 1 łyżeczce nadzienia lub po 2, 3 kawałeczki owoców i zwijać ku środkowi rogaliki. Układać na natłuszczonej blasze , posmarować masłem, przykryć i zostawić do wyrośnięcia.

Piec 8 - 10 minut, aż się zrumienią w temperaturze 200 st.C., wyjąć z piekarnika i jeszcze gorące ponownie posmarować masłem. Zostawić do wystygnięcia.

Ja dodatkowo posypałam je cukrem pudrem z dodatkiem kakao.

3.11.2009

Puszyste placki z dyni z serem feta

Pisałam już o placuszkach dyniowych na słodko.  Teraz kolej na słono.  Placuszki podejrzane u Mai i jak tylko je zobaczyłam, wiedziałam, że muszę i już.  Miałam zamiar zrobić je w piątek na obiad, ale ze względu na dzieci, wygrały placuszki na słodko.  Tę wersję zrobiłam głównie ze względu na siebie, a co mi też się coś należy w końcu.  I jak dla mnie są lepsze od wersji na słodko, chociaż tamtej nic nie brakuje, nie zrozumcie mnie źle ;).


 

Składniki (ja robiłam z połowy porcji):

  • 1 kg dyni
  • 5 łyżek maki pszennej (dałam pszenną razową)
  • 3 jajka (dałam 1 duże)
  • 250 g sera feta
  • 3 łyżki posiekanego koperku
  • sól
  • pieprz
  • olej do smażenia
  • 2 łyżki posiekanych pestek dyni

Wykonanie:

Dynie obrać, oczyścić z pestek. Miąższ pokroić w większe kawałki, oprószyć solą, odstawić na 30 min. Ser pokroić w kostkę.

Kawałki dyni osuszyć, zetrzeć na tarce, przełożyć do miski. Dodać mąkę, polowe sera, 2 łyżki koperku, wbić jajka, wyrobić na jednolita masę. Przyprawić do smaku solą i pieprzem.

Olej rozgrzać na patelni. Łyżką wkładać porcje masy dyniowo-serowej. Placki smażyć z obu stron na zloty kolor.
Placki trzymać w cieple. Przed podaniem posypać pestkami dyni, pozostałym koperkiem i serem


2.11.2009

Słodkie placuszki z dyni

Przepis zobaczyłam u Majanki, a Majanka u Szarlotki.  I całe szczęście, że tak się stało.  Po pierwsze obiad piątkowy był "z głowy", a to co z niego zostało, zostało pochłonięte przez dzieci w piątek na kolację i resztka (ta, którą widać na zdjęciach) w sobotę na śniadanko przez moją małą niejadkę.  Synio stwierdził, że to najlepsze placuszki jakie jadł w życiu :)
A ponieważ placuszki jadłam i ja (a nie jadam od września mąki pszennej) zamieniłam zwykłą mąkę pszenną na taką razową i super. Musiałam tylko dodać jej trochę więcej bo moja dynia była dość wodnista i placuszki nie były zbyt łatwe w przewracaniu.  Zdjęcia niestety są jakie są, ale aparat był w piątek poza domem, a w sobotę nie było już za bardzo co fotografować - ale to chyba tylko rekomendacja dla placuszków.



Składniki na 20-30 szt.:

  • 800 g obranej i rozdrobnionej dyni
  • 60 g masła
  • Szklanka mąki pszennej (ja dałam razową i użyłam jej trochę więcej)
  • 4 jajka
  • 2 czubate łyżki cukru pudru
  • szczypta soli
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej
  • Dodatkowo: cukier puder do posypania, śmietana lub jogurt, dżem, nutella, syrop klonowy


Wykonanie:

Białka z dodatkiem soli ubić na sztywną pianę. Dynię zetrzeć na grubych oczkach tarki (ja starłam na papkę). Miękkie masło utrzeć z cukrem, dodając stopniowo po jednym żółtku. Puszystą masę połączyć z dynią, przesianą mąką, wymieszać a następnie dodać pianę z białek i delikatnie wymieszać. Smażyć na niewielkiej ilości oleju, formując niewielkie placuszki i rumieniąc placki z obu stron. Posypać placuszki dowolnym dodatkiem i smacznego.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...