Robię je od kilku lat i są zdecydowanie śniadaniowym hitem u nas w domu. Doskonale sprawdzają się też do szkoły / pracy, czy na wycieczkę. Nie potrzeba do nich żadnych dodatków, spokojnie jemy je "na sucho", a suche na pewno nie są. Nie są to typowe, chrupiące gofry, ale mają swój urok.
Przepis oczywiście jest od Ani Włodarczyk.