29.02.2012

Granola orzechowa

Słoik do granoli od dawna świecił pustkami.  No może nie całkiem, bo na pewien czas zadomowiła się w nim bułka tarta.  Co jakiś czas kupowałam płatki z myślą o granoli, ale jakoś nie wychodziło.  Na szczęście się zmobilizowałam.  Powody do mobilizacji były przynajmniej 3.  Dostałam od teścia worek obranych orzechów włoskich, od pewnej przemiłej rodzinki dostaliśmy pudło jabłek, no i Jola pokazała swoją pierwszą granolę.





Składniki:

  • 500 g płatków owsianych
  • 160 g sezamu
  • 120 g słonecznika
  • 50 g posiekanych migdałów
  • 50 g wiórków kokosowych
  • 100 g posiekanych orzechów włoskich
  • 1 łyżeczka soli
  • 4 łyżki miodu
  • 200 ml soku z jabłek (świeżo wyciśniętego lub niesłodzonego z butelki)
  • 2 łyżki oleju


Wykonanie:

Rozgrzać piekarnik do 170 stopni. Wszystkie suche składniki wymieszać w dużej misce. Dodać olej, miód i sok z jabłek. Wymieszać. Wyłożyć na blachę i piec około 60 minut (jeśli robimy z połowy porcji piec 40 minut). Granolę mieszać kilka razy podczas pieczenia, co około 15-20 minut. Po upieczeniu zostawić granolę w otwartym piekarniku, czekać aż wystygnie. Przełożyć do słoja lub innego pojemnika.

27.02.2012

Chleb pełnoziarnisty J. Hamelman'a

Rewelacyjny i już.  Zresztą czego się można spodziewać po przepisie mistrza.  Smakiem zbliżony do naszego ukochanego chleba, więc coś czuję, że się przerzucę na ten przepis.




Składniki na zaczyn:

  • 230 g mąki żytniej pełnoziarnistej (dałam typ 1850)
  • 185 g wody
  • 1 łyżka i 1 łyżeczka dokarmionego zakwasy żytniego


Składniki na ciasto właściwe:

  • 455 g mąki wysokoglutenowej
  • 230 g mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 440 g wody
  • 16 g (1 łyżka) soli
  • 4 g drożdży instant
  • cały zaczyn, minus 1 łyżka i 1 łyżeczka


Wykonanie:

Wymieszać składniki zaczynu i odstawić na 14-16 godzin w pomieszczeniu o temperaturze 21 stopni. Wymieszać wszystkie składniki na ciasto właściwe. Wyrabiać na 1 prędkości przez 3 minuty i przez kolejne 3, na drugiej. Ponieważ ciasto jest z mąki żytniej pełnoziarnistej, może się zdarzyć, że będzie potrzeba wymieszania przez kolejne 15-30 sekund. Pożądana temperatura ciasta to 26-27 stopni. Wyrobione ciasto odstawiamy na 1 godzinę do wyrośnięcia. Dzielimy je na 2 części i formujemy owalne lub okrągłe bochenki. Odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na 50-60 minut w temperaturze 26-27 stopni.

Pieczemy z parą w 235-240 stopniach przez 15 minut, a następnie zmniejszamy temperaturę do 225 i pieczemy kolejne 20-25 minut.

25.02.2012

Stecca

Umówiłyśmy się z Jolą na śniadanie.  I to nie byle jakie śniadanie, bo podpatrzone u Anny.  Pierwsz raz robiłam tego typu ciasto chlebowe i muszę przyznać, że jest niesamowite.  Nie pracuje się z nim łatwo, tym bardziej jeśli próbuje się upiec steccę na kamieniu.  Przekładanie bochenków na łopatę, a potem na kamień było dość trudne i stąd dziwne kształty.  Jednak smak rekompensuje wszystko.  Opłacało się wstać w sobotę o 7, żeby uformować kulę. Jolu dziękuję za wspólne pieczenie i mam nadzieję do powtórzenia.


 

Składniki (na 4 bochenki)

  • 3 szklanki mąki
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 3/4 łyżeczki cukru
  • 1/4 łyżeczki drożdży instant
  • 1,5 szklanki wody
  • zioła i sól morska do posypania


Dodatkowo

  • oliwa do smarowania
  • oliwki
  • pomidorki cherry
  • czosnek

Wykonanie:



Do miski wlać wodę, wsypać drożdże i mieszać do momentu aż się rozpuszczą. Dodać mąkę, sól i cukier i przy pomocy drewnianej łyżki (lub ręką) wymieszać tak, aby składniki się dobrze połączyły i utworzyły lepkie ciasto - ok. 30 sekund. Nie zagniatać! Miskę nakryć folią i odstawić w temperaturze pokojowej na 12-18 godzin, aż ciasto podwoi objętość, a na powierzchni pojawią się bąbelki ( u mnie wyrastało 15 godzin)

Ciasto przełożyć na posypaną mąką stolnicę i złożyć 2-3 razy, a następnie delikatnie nadać mu kształt płaskiej kuli. Posmarować z wierzchu odrobiną oliwy i posypać 1/4 łyżeczki soli. Przełożyć na ściereczkę obsypaną obficie mąką. Wierzch ciasta również delikatnie oprószyć mąką i nakryć ścierką.

Odłożyć ponownie do wyrastania na 1-2 godzin. Ciasto jest gotowe kiedy niemal podwoi objętość, a po dotknięciu palcem pozostaje w nim wgłębienie. W przeciwnym wypadku poczekać jeszcze ok. 15 minut.

Piekarnik nagrzać do temperatury 260 stopni (ja piekłam w 250) . Blachę do pieczenia natłuścić oliwą (piekłam na kamieniu).

Wyrośnięte ciasto podzielić na cztery części. Każdą delikatnie rozciągnąć tak, aby powstał płaski chlebek o długości zbliżonej do wielkości formy. Posmarować z wierzchu oliwą z oliwek, nałożyć wybrane dodatki, posypać ziołami i solą morską.

Piec ok. 15 minut (piekłam 10 ), do momentu aż skórka ładnie się zrumieni.

24.02.2012

Niebieska kawa

Zazwyczaj pijam zwykłą kawę z mlekiem, jednak od czasu do czasu mam ochotę na coś odmiennego.  Ostatnio dostałam od Makro przesyłkę z kawą bezkofeinową Rioba i syropami barmańskimi.  Zmobilizowało mnie to przygotowania kawy warstwowej.  Podeszłam do tematu trochę ambicjonalnie, ponieważ do tej pory nie udawało mi się uzyskać warstw w kawie.  Okazało się, że nie jest to aż takie trudne.  A smak?  Bardzo ciekawy, lekko pomarańczowy.  Doskonała odmiana od codziennej porcji białej kawy.  Tym razem wykorzystałam syrop curacao, a dostałam jeszcze cynamonowy i fiołkowy.  Będzie smacznie.



Składniki:
  • świeżo zaparzona kawa
  • mleko
  • syrop barmański curacao blue

Wykonanie:
Do szklanki wlewamy odrobinę syropu.  Następnie spieniamy mleko, delikatnie uderzamy dzbankiem z mlekiem o stół.  Powoli nalewamy mleko do szklanki.  Następnie wlewamy kawę (musi być cieplejsza niż mleko, najwygodniej jest wlewać kawę po łyżeczce). Podajemy natychmiast.

22.02.2012

Ekspresowy sos do sałatek

"Czy będziesz umiała ten sos powtórzyć?"  "Oczywiście"  "Jesteś pewna?  Może sobie gdzieś zapisz".  No to zapisuję.  Dressing ekspresowy, jeśli nie macie czasu na mieszanie składników, można po prostu sałatkę posypać przyprawami i skropić oliwą i octem.  Jednak  mieszanie zajmuje chwilę, a dla mnie różnica w smaku jest istotna.  Ja używam suszonych pomidorów z zielonego pudełka, które dostałam jeszcze w grudniu, ale jeśli nie macie, możecie użyć innych (chociaż wtedy trzeba będzie posiekać pomidorki, a to sprawi, że sos nie będzie już ekspresowy ;)




Składniki na 1 - 2 porcje:
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżeczka octu balsamicznego
  • 1 łyżeczka suszonych pomidorów z czosnkiem


Wykonanie:
Wszystkie składniki wlewamy / wrzucamy do słoiczka, słoiczek zakręcamy i energicznie potrząsamy.  Gotowe.

21.02.2012

Tort jabłkowy

Zamówienie było takie:  "niech będzie truskawkowy".  Tylko skąd truskawki w lutym?  "No to jakie owoce teraz mogą  być?"  Padło na jabłka.  "A i chcę takie z Hello Kitty".  No to skoro chcę, to ja się postaram i coś zrobię.  Łatwe to nie było, bo lukier plastyczny nie chciał ze mną współpracować.  Kruszył się, barwił nierównomiernie.  Do tego jeszcze zupełny brak talentu plastycznego.  Najważniejsze, że po moich nocnych zmaganiach, rano usłyszałam "Mamusiu on jest piękny".  Uff.  Smaczny też był, no poza lukrem plastycznym, który był  bardzo cukrowy ;)




Składniki na masę jabłkową:
  • 4 jabłka
  • 1 galaretka (ja dałam poziomkową, bo tylko taką miałam)
  • ewentualnie 1 - 2 łyżki cukru (w zależności od użytych jabłek)

Wykonanie:
Jabłka obieramy i ścierami na tartce.  Wrzucamy do garnka i dusimy.  Ewentualnie odrobinę dosładzamy.  Do ciepłych jabłek dodajemy galaretkę w proszku i dokładnie mieszamy.  Odstawiamy do przestudzenia.  Kiedy jabłka ostygną (nie mogą czekać zbyt długo, bo zbytnio zgęstnieją)rozsmarowujemy na pierwszym blacie biszkoptowym.

Składniki na krem (źródło):
  • 1/2 kg sera mascarpone, schłodzonego
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 150 g śmietanki kremowej 30%, bardzo zimnej


Wykonanie:
Ser mascarpone wymieszać (na niskich obrotach robotem) z cukrem i ekstraktem wanilii, a następnie z ubitą na bardzo sztywną pianę śmietanką kremową (też robiłam to robotem).  Krem podzielić na pół.  Jedną połowę odkładamy do udekorowania tortu z wierzchu .  Drugą połowę wykładamy na drugi blat.


Składniki na biszkopt (blacha 25 cm):
  • 8 jaj
  • ponad szklanka mąki pszennej
  • 2,5 łyżki mąki ziemniaczanej
  • pół szklanki cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia


Wykonanie:
Białka ubijamy z cukrem, a następnie dodajmy po 1 żółtku nadal ubijając i delikatnie dodajemy mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia.
Przelewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (wykładam dno, a boki smaruję masłem i posypuję bułką tartą). Pieczemy ok 40 minut w temperaturze 180 stopni.
Ostudzony biszkopt kroimy na 3 blaty, każdy nasączamy (ja użyłam ekstraktu waniliowego domowej roboty)

*Tort dodatkowo ozdabiałam lukrem plastycznym z tego przepisu.

18.02.2012

Makaroniki czekoladowe z pomarańczą

Po 3 średnio udanych próbach, miałam już dać sobie spokój.  Zapomniałam jednak schować białka, więc nie było wyjścia.  Spróbowałam 4 raz i wreszcie sukces.  Może nie przez duże "S", ale jednak.  Wszystkie, co do jednego, makaroniki odkleiły się od papieru.  Duża część miała też stopkę.  Wprawdzie wierzch nie taki jak być powinien, ale trudno.  Mogę to zwalić na użytą końcówkę (rozeta), ba ta odpowiednia gdzieś się zapodziała.  Myślę jednak, że zamieszałam o te 3 - 4 razy za mało.  Makaroniki na podstawie przepisu Viri (proporcję zaczerpnięte od Małgosi, bo akurat miałam 100 g białek).


 

Składniki na ciasteczka:

  • 100 g białek, wysuszonych przez min. 12-24h na blacie (białka przelewamy do miseczki i odstawiamy w temp. pokojowej na cały dzień, polecam odstawić ok. 10g więcej ponieważ po nocy/dobie początkowa ilość maleje dość znacznie)
  • 240 g cukru pudru, w proporcji 40:200
  • 120 g mąki migdałowej
  • 1 łyżka kakao, gorzkiego

Składniki na krem :

  • 80 g śmietany kremówki
  • 80 g gorzkiej czekolady
  • skórka otarta z 1 pomarańczy, posiekana drobniutko

Wykonanie:



Przygotować makaroniki: Białka ubić na średnio sztywno, dodać 35g cukru pudru i ubić maksymalnie. 135g cukru pudru przesiać z mąką migdałową i kakao. Wmieszać sypkie składniki do białek.

Przełożyć do rękawa cukierniczego, wycisnąć równe krążki na blachę wyłożoną pergaminem (lepiej matą teflonową, gdyż z niej wygodniej się odklejają makaroniki po upieczeniu). Blachą należy delikatnie, ale stanowczo uderzyć o miękką powierzchnię, najlepsze jest do tego łóżko lub tapczan, by masa równomiernie się rozłożyła, a ewentualne czubeczki pochowały. Ciasteczka można posypać czymś (np. sproszkowanymi owocami, drobno zmielonymi, lub drobno zmieloną kawą). Potem odkładamy blachy na ok. 30 minut (moje stały prawie godzinę), by makaroniki podeschły i utworzyła się na nich cienka skorupka (będzie można bez przyklejenia dotknąć je delikatnie palcem). Piec w 140 stopniach przez ok. 12-15 minut. Czas pieczenia w każdym piekarniku może być różny. Makaroniki nie powinny się zbrązowieć!

Przygotować krem ganache:

Na małym ogniu podgrzewać śmietankę i czekoladę, oraz startą skórkę, cały czas mieszając. Ubijać, aż krem stanie się lśniący.

Ostudzone makaroniki przekładać kremem i podawać.


17.02.2012

Kokosowe ciasto czekoladowe

Na czekoweeked chciałam zrobić deser czekoladowy według tego przepisu.  Jednak mleczko kokosowe, którego użyłam, nie zrobiło się tak gęste, żebym mogła je ubić na pianę.  Pomyślałam, że zużyję je w takim razie do ciasta.  Dosypywałam, mieszałam, wymyślałam i coś powstało. Ciasto wyszło bardzo wilgotne, trochę mało słodkie, ale może to właśnie jest jego zaletą?



Składniki:

  • 320 ml mleczka kokosowego
  • 1/8 filiżanki kakao
  • 1/8 filiżanki kawy rozpuszczalnej (lub kakao)
  • 90 g cukru (polecam dać 150 g)
  • 150 g mąki pszennej
  • 70 ml oleju
  • 1 jajko
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody


Polewa:

  • 60 g kremówki
  • 60 g gorzkiej czekolady


Wykonanie:

Mleczko kokosowe wymieszać z jajkiem i olejem. Dodać przesiane kakao i zmieloną kawę rozpuszczalną. Wymieszać. Dodać mąkę przesianą z proszkiem i sodą oraz cukier. Delikatnie wymieszać. Wlać do formy keksówki (23 x 9 cm). Piec w 195 stopniach przez 45-50 minut (do suchego patyczka). Kiedy ciasto jest upieczone, przygotować polewę ganache. W garnuszku powoli rozpuszczać czekoladę i kremówkę cały czas mieszając. Kiedy polewa jest lśniąca wylać ją na upieczone ciasto.

15.02.2012

Faworki toskańskie

W zeszłym tygodniu kupiłam sobie książkę Aleksandry Seghi "Smaki Toskanii".  Przejrzałam i pomyślałam, że te faworki to będzie coś w sam raz na Tłusty Czwartek.  Ola napisała, że w niektórych rejonach do faworków dodaje się skórkę pomarańczy.  Ja dodałam do poły porcji i przyznam, że te mi bardziej smakowały.



Składniki:

  • 250 g mąki
  • 2 jaja
  • 30 g masła
  • 30 g cukru
  • 1 łyżka vin santo lub rumu
  • cukier puder do posypania
  • olej, oliwa do smażenia
  • sól
  • skórka z pomarańczy (opcjonalnie)

Wykonanie:

Z mąki, masła, cukru, jaj, rumu lub wina i szczypty soli (ewentualnie skórki z pomarańczy) wyrabiamy ciasto. Owijamy ściereczką i odstawiamy na pół godziny. Ciasto wałkujemy i kroimy na cienkie (możliwie jak najcieńsze), długie, szerokie prostokąty. Smażymy na głębokim tłuszczu. Usmażone faworki kładziemy na talerzu pokrytym papierem lub serwetkami papierowymi, które wchłoną tłuszcz. Przed podaniem posypujemy warstwą pudru.

14.02.2012

Pączki mojej niani

Tak naprawdę to niewiele pamiętam z czasów kiedy chodziłam do mojej niani.  Jedno jednak utkwiło mi w pamięci, wielka niebieska, emaliowana miska pełna pączków.  Nie pamiętam czy były smażone tylko na tłusty czwartek, czy też z innych okazji.  Pamiętam jednak, że były to najlepsze pączki pod słońcem.  Musiały smakować nie tylko mi, bo moja mama poprosiła nianię o przepis.  I oto on.

 

Składniki:

  • 1 kg maki
  • ½ kostki margaryny
  • 1 łyżka smalcu
  • około ½ l mleka
  • 10 dag drożdży
  • 2 jajka
  • 1 żółtko
  • garść cukru
  • szczypta soli


  • smalec do smażenia
  • dżem do nadziania
  • cukier puder do posypania


Wykonanie:



Mleko lekko podgrzać ze smalcem i margaryną. Lekko przestudzić. Dodać drożdże, rozetrzeć. Do mąki dodać szczyptę soli i garść cukru, jajka, dolewać mleko i wyrobić. Po wyrośnięciu podsypać mąką i dobrze wyrobić na stolnicy. Ponownie odstawić do wyrośnięcia. Rozwałkować ciasto i wycinać kółka. Formować pączki, nadziewać (chociaż ja nadziewałam po smażeniu) i odstawić do ponownego wyrośnięcia (pod przykryciem). Rozgrzać tłuszcz (ja użyłam frytkownicy) i smażyć po kilka minut z każdej strony, na złoto. Pączki odkładać na ręcznik papierowy. Kiedy przestygną posypać cukrem pudrem, lub polać lukrem.



*Robiłam z połowy porcji i wyszło mi około 10-12 pączków. Na połowę porcji dałam 1 całe jajko i 1 żółtko.

11.02.2012

Śniadaniowe muffinki

To doskonały pomysł na śniadanie dla ukochanej osoby.  I niech Was nazwa nie zmyli.  Te muffinki nie mają w sobie nic z deseru, no może prawie nic.  Zobaczcie tylko na skład.  Spokojnie możecie je zjeść nie tylko z dżemem, ale też i z pleśniowym serem.


 

Składniki (na 5-6 babeczek):

  • 50 g płatków owsianych górskich
  • 150 g mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 20 g brązowego cukru (można zrezygnować)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 1 jajko
  • 2 łyżki oleju
  • 150 ml mleka

Wykonanie:

Składniki suche mieszamy w jednej misce. Dodajemy do nich składniki mokre i delikatnie mieszamy (mogą zostać grudki). Ciasto przekładamy do foremek do 3/4 wysokości. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez około 20 minut. Upieczone muffinki wyjmujemy z piekarnika, studzimy przez chwilę i podajemy na ciepło.

9.02.2012

Crepes Suzette

Z obiadu zostały mi 2 naleśniki. Na parapecie leżały pomarańcze.  Nic innego nie mogło w związku z tym powstać.  Robiłam już wcześniej wersję tego deseru, ale ta, dużo bardziej zbliżona do oryginału jest rewelacyjna.




Składniki:

  • sok z 1 pomarańczy
  • skórka z 1/2 pomarańczy
  • 50 g masła
  • 20 g cukru
  • 2 naleśniki
  • 2 łyżki rumu


Wykonanie:

W garnku podgrzewamy sok pomarańczowy, skórkę, masło i cukier. Zagotowujemy i gotujemy przez kilka minut, aż płyn nabierze konsystencji syropu. Naleśniki składamy w trójkąty. Układamy na patelni i zalewamy syropem. Smażymy przez kilka minut. Na koniec dolewamy rum i podpalamy. Czekamy, aż alkohol się wypali. Podajemy natychmiast, polane syropem.

8.02.2012

Malinowe daiquiri

Przepis na ten drink znalazłam w lutowym numerze "Moje Gotowanie".  Mam pewne zastrzeżenia do tego drinku.  W przepisie nie było informacji o przetarciu malin przez sito, ale podejrzewam, że tak trzeba zrobić.  Mimo wszystko w smaku rewelacja.  Chyba powinnam wreszcie kupić sobie kieliszek do martini :)
 Edit.  Kieliszki kupione, więc podmieniłam zdjęcia.




Składniki:

  • 200g zmiksowanych malin
  • 30 ml białego rumu
  • 20 ml soku z limety lub cytryny
  • 10 ml syropu cukrowego *

Wykonanie:

Wszystkie składniki wymieszać w shakerze i podawać schłodzone.



* syrop cukrowy to zwykły cukier rozmieszany w niewielkiej ilości wody

7.02.2012

Sernik z sosem malinowym

Jest cieniutki, bo miałam tylko pół kilograma sera i stanowczo za duże foremki.  Za długo go też piekłam, dlatego wierzch mocno brązowy.  Mimo wszystko jednak smakował.  Część dałam rodzicom, i wiem, że mama nie miała już czego próbować, bo tacie posmakował.  Drugą część zawiozłam do przyjaciół.  Mam nadzieję, że tam też znikł.


 

Składniki:

  • 50 dag twarogu (dałam chudy)
  • 0,5 szklanki drobnego cukru
  • 2 łyżki zmielonych migdałów
  • 2 jajka
  • 200 ml śmietanki 30 %


Wykonanie:

Wszystkie składniki (o temperaturze pokojowej) zmiksować. Następnie wylać do jak najmniejszej blachy, wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w 180 stopniach około 35-45 minut (w zależności od wielkości foremki). Możemy ciasto przykryć z wierzchu, aby sernik nie brązowiał.

Składniki na sos:

  • 150 g mrożonych malin
  • 50 g cukru
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej


Wykonanie:

Maliny i cukier miksujemy. Podgrzewamy chwilę w garnku. Możemy przetrzeć przez sito. Mąkę ziemniaczaną zalewamy 1 łyżeczką wody i mieszamy. Dodajemy do ciepłego sosu, mieszamy i zagotowujemy. Sos studzimy przed polaniem.

6.02.2012

Razowe scones

Tym razem wypróbowałam przepis Deli Smith, z jej książki "The Book of Cakes".  W oryginale w przepisie były też daktyle, ja jednak ich nie miałam.  Scones pomimo tego, że są w połowie razowe, są lekkie.  Polecam, tym bardziej, że przygotowanie i upieczenie, nie zajmuje więcej niż 30 minut.  Jak dla mnie doskonałe śniadanie na wolny dzień.


 

Składniki:

  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 110 g mąki pszennej
  • 110 g mąki pszennej razowej
  • 25 g brązowego cukru
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 25 g masła
  • 150 ml mleka

Wykonanie:

Przesiać mąki, sól, proszek do pieczenia do miski. Dodać cukier i cynamon, wymieszać. Dodać masło i wyrobić palcami, tak by przypominało kruszonkę. Używając widelca, dodawać powoli mleko (nie ma potrzeby dodawania całych 150 ml). Ma powstać delikatne ciasto. Wyłożyć ciasto na stolnicę posypaną mąką i bardzo krótko zagnieść. Rozwałkować na grubość 2 - 3 cm i wycinać koła o średnicy około 6 cm. Wyłożyć je na blachę pokrytą papierem do pieczenia. Posmarować wierzch resztą mleka (ja zapomniałam) i piec w temperaturze 230 stopni przez 10 - 12 minut. Wyłożyć na kratkę i chwilę przestudzić. Podawać ciepłe.

4.02.2012

Creme brulee

Kupiłam palnik, musiałam więc go wypróbować.  Na pierwszy rzut poszedł przepis Nigelli.  Ponieważ nie wiedziałam, czy się uda, czy tez nie, zrobiłam z połowy porcji.  To był błąd.  Deser wyszedł wspaniały.  Nie opanowałam jeszcze dobrze palnika i nie powstała gruba skorupka z cukru, ale w końcu ja się dopiero uczę.  Jeśli ktoś z Was zna tajniki, to proszę o zdradzenie. 
Obiecałam koleżankom, z którymi spędziłam niezwykle  miłe popołudnie przy dobrej kawie i niedobrej szarlotce, że dam znać, czy mogą przychodzić z wizytą.  Dziewczyny wpadajcie na deser :)





Składniki:

  • 600 ml śmietanki kremówki
  • 1 laska wanilii
  • 8 żółtek
  • 3 łyżki cukru
  • cukier trzcinowy do posypania

Wykonanie:

Nigella radzi, aby przy gotowaniu kremu mieć przygotowaną zimną wodę w zlewie, gdyby naszą masę jajeczną trzeba było szybciutko schłodzić nie dopuszczając do zwarzenia się naszego deseru. Jeśli ktoś posiada jedną komorę zlewu, radzę napełnić ją dopiero po umyciu rondelka. Pamiętamy też, o włożeniu naczynek, w których będziemy podawać creme, do zamrażalnika.

Śmietankę z rozciętą laską wanilii doprowadzić prawie do wrzenia. Zestawić z ognia w celu lekkiego przestudzenia. Żółtka ubić z cukrem na puszystą masę, do której powoli dodawać nasza śmietankę z wyjętą laską wanilii.
Po chwili przeleć masę do czystego, suchego rondelka i na niewielkim ogniu gotować mieszając, aż masa odpowiednio zgęstnieje. W tym czasie, foremki, w których będzie podawany deser trzymać w zamrażalniku. Przygotowaną masę lekko schłodzić i przeleć do naczynek i wstawić do lodówki. Tuż przed podaniem posypać wierzch cukrem i za pomocą palnika gazowego stopić wierzchnią warstwę cukru, co powoduje powstanie chrupiącej skorupki.


2.02.2012

Pochwała kamienia

Kupiłam ostatnio kamień do pizzy.  Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo może zmienić się dzięki temu smak naszego ulubionego chleba.  Ten domowy, pieczony w keksówkach był przepyszny.  Ten sam, który wyrastał w koszu i piekł się na rozgrzanym kamieniu jest niewyobrażalnie dobry.  Jeszcze ciepła piętka z masłem i nic więcej nie potrzeba.




Składniki:
  • 150 g aktywnego zakwasu żytniego*
  • 400 g mąki pszennej, najlepiej chlebowej (ja daję 200 g pszennej razowej i 200 g typ 550)
  • 100 g dowolnej mąki żytniej (daję typ 720)
  • 2 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki drożdży instant
  • 300-350 g wody (jeśli używamy mąki żytniej razowej, zwykle trzeba dodać ok. 350 g wody, jeśli jasnej, wystarczy 300 g)
  • 1 garść ziaren słonecznika
  • 1/2 garści ziaren sezamu


Wykonanie:

Ziarna prażymy na suchej patelni i studzimy.  Wszystkie składniki (poza ziarnami) wsypujemy do misy robota - wodę wlewamy stopniowo. Ciasto powinno mieć dosyć gęstą konsystencję, ale będzie się kleiło do rąk. Mieszamy przez 2 minuty i dodajemy ostudzone ziarna.  Mieszamy przez kolejne 2 - 3 minuty.
Miskę przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrastania na 2-4 godziny (ciasto musi w tym czasie podwoić objętość - czas wyrastania będzie zależał od tego, jak aktywny jest zakwas oraz jaka jest temperatura otoczenia).
Następnie przełożyć ciasto na blat oprószony mąką (lub ścierkę) i uformować z niego bochenek - radzę dłonie posmarować oliwą lub oprószyć mąką, będzie wówczas łatwiej. To dosyć luźne ciasto, ale formowanie bochenka nie powinno być tu trudne.
Bochenek przekładamy do koszyka do wyrastania chleba. Czas wyrastania: ok. 1 godziny.

Piekarnik, razem z kamieniem, nagrzewamy do 230 st C.  Przekładamy na gorący kamień bochenek i pieczemy najpierw 10 minut, następnie zmniejszamy temp. do 210 st C i dopiekamy kolejne 20-30 minut.
Upieczony chleb, popukany od spodu wydaje głuchy odgłos.


*zakwas należy dokarmić nie później niż 10-12 godzin przed planowanym pieczeniem
Przepis zaczerpnięty od Liski

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...