Wyglądają
jak muffiny? Niby tak, ale to tylko dlatego, że nie posiadam foremek
na babeczki, a w gazecie skąd pochodzi przepis (jeśli się nie mylę to
jakieś stare wydanie "Sól i pieprz") pisali, że można wykorzystać formę
do muffinek i wysmarować ją masłem i wysypać bułką tartą. No ale po co
tak utrudniać sobie życie skoro są papilotki.
A
smak? Bardzo wilgotne, czyli takie jakie lubimy najbardziej. A moja
modyfikacja polegała na zamienieniu moreli z puszki na "prawdziwe"
brzoskwinie. Tak sobie myślę, że owoce z puszki mogą sprawić, że
babeczki będą jeszcze bardziej wilgotne i to chyba nigdy nie zaszkodzi :)
Składniki:
- 125 g miękkiego masła
- 125 g cukru
- szczypta soli
- 3 jaja
- 150 g mąki
- szczypta proszku dopieczenia
- 25 g gorzkiej czekolady startej w wiórki
- 12 połówek moreli
cukier puder do dekoracji
Wykonanie:
Piekarnik nagrzać do 175 stopni. Masło zmiksować z solą i cukrem na kremową masę. Następnie dodać jajka, zmiksować. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, przesiać na masę, wymieszać na gładkie ciasto. Dodać wiórki czekoladowe, dokładnie wymieszać.
12 foremek do babeczek wytłuścić, wysypać mąką i napełnić ciastem. Morele osączyć, po jednej połówce położyć na każdej porcji ciasta, wypukłą stroną do góry, lekko wcisnąć. Foremki ustawić na blasze, włożyć do piekarnika. Babeczki piec ok 20 minut. Przełożyć z foremek na kratkę i wystudzić. Przed podaniem posypać cukrem pudrem., można podać z bitą śmietaną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.