To kolejne, po leczo,  popisowe danie mojego Taty.  Chociaż kilka dni temu moja Mama zapytała "Skąd ta historia, że to zupa Taty?  Przecież to ja do nauczyłam i to ja najczęściej gotuję".  No cóż chyba Tato robi wokół tego więcej szumu.  Ale to dobrze, bo to wspaniała zupa.  Jedna z ulubionych zup mojego synia.  Tym razem (w przeciwieństwie do placuszków cukiniowych) powiedział, że jest prawie tak dobra jak u dziadków.  A to chyba największy komplement.
Składniki na oko, bo tak je też dostałam.  Wszystko zależy od tego jak gęstą chcecie uzyskać zupę.
Składniki:
- dynia
 - mleko
 - łazanki
 - sól, cukier
 
Wykonanie:
Dynię obieramy, kroimy w drobne cząstki. Podlewamy odrobiną wody i gotujemy, mieszając, aż się rozpadnie. (Jeśli chcecie zupę podawać kolejnego dnia zostawiamy ją w takim stanie.) Do rozgotowanej dyni dolewamy mleko, aż do uzyskania zadowalającej konsystencji, zagotowujemy. Doprawiamy do smaku solą i cukrem. W międzyczasie gotujemy łazanki. Do zupy dyniowej z mlekiem dodajemy kluski i gotowe.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.