Dzisiaj są imieniny mojego synia, dlatego też musi być coś słodkiego.  Wrześniowa propozycja do Weekendowej Cukierni
 to właśnie to.  Śliwki, migdały i ciasto drożdżowe, czyli to co syniowi
 na pewno posmakuje.  Przy wyrabianiu doskonale sprawdziła się metoda 
Bartineta i w ten oto sposób nauka z piekarni po godzinach zaowocowała w
 cukierni :)
Ponieważ są też tacy co mają też dzisiaj urodzinki, placuszek jest też i dla nich.
Składniki:
- 20 g świeżych drożdży
 - 200 ml letniego mleka
 - 400 g mąki
 - szczypta soli
 - 1 jajko
 - 100 g cukru + 1 łyżka
 - 75 g roztopionego masła
 - 1,25 kg węgierek
 - 50 g posiekanych migdałów
 - 1/2 łyżeczki cynamonu (użyłam cukru cynamonowego)
 
Wykonanie:
Drożdże rozrobić z mlekiem i 1 łyżką cukru i odstawić na 15 min, by zaczyn zaczął pracować.
Połowę mąki, sól, jajo i 75 g cukru wymieszać z rozczynem drożdżowym i roztopionym masłem. Wyrobić ciasto, dodając stopniowo pozostałą mąkę. (Ciasto powinno odchodzić od brzegów miski; jeżeli się klei, należy dosypać trochę więcej mąki).
Pozostawić ciasto pod przykryciem przez 30 min do wyrośnięcia.
Węgierki umyć, osuszyć, wypestkować i przekroić na ćwiartki.
Ciasto energicznie zagnieść, by je odpowietrzyć, a następnie rozwałkować.
Standardową blachę posmarować masłem i rozłożyć na niej równomiernie rozwałkowane ciasto.
Na cieście ułożyć śliwki, posypać migdałami.
Piekarnik nagrzać do temperatury 220 st. C. Piec ciasto na dolnym poziomie piekarnika przez 30 min.Pozostały cukier wymieszać z cynamonem i posypać nim jeszcze ciepłe, upieczone ciasto.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.