Już kilka, albo kilkanaście razy uległam przepisom Beatki.
Tym razem postanowiłam skorzystać z jej rad i zrobić syrop z czereśni.
No może nie do końca syrop, a coś pomiędzy sokiem a syropem.
Wykorzystałam końcówkę zawartości 2 skrzynek i wyszła mi jedna
buteleczka pysznego napoju. Będzie w sam raz na jesień do herbatki lub
po prostu z wodą.
Składniki:
* 350 ml wody
* 700 g czereśni (waga z pestkami)
* 250 g cukru
* sok z połowy cytryny
Wykonanie:
Czereśnie umyć. Wydrylować na garnkiem, tak aby sok, który wypływa podczas drylowania się nie zmarnował. Zagotować wodę. Wrzątkiem zalać czereśnie i ponownie zagotować. Jak tylko woda zacznie ponownie wrzeć, zdjąć garnek z gazu. Przykryć i odstawić na kilka godzin. Owoce wyłożyć na sitko (ja dodatkowo wykładam sitko gazą). Dokładnie odcedzić owoce (można lekko wycisnąć, ale uważamy aby sok nie zrobił się mętny). Dodajemy sok z cytryny i cukier. Gotujemy przez kilka minut, ściągamy szumowiny i wlewamy syrop do gorących, wyparzonych butelek. Szczelnie zamykamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.