Nie mogła nie wyjść doskonała. W końcu korzystałam z przepisów mistrzów: P. Reinharta (podpatrzony u Gospodarnej Narzeczonej) i Małgosi.
Połączenie idealne. Zdecydowanie to najlepsze pizza jaką do tej pory
zrobiłam i wiem, że sos i ciasto wchodzą na stałe do repertuaru.
Składniki na ciasto:
* 575g mąki pszennej chlebowej
* 1 łyżeczka drożdży instant lub 3 łyżeczki świeżych
* 60g oliwy z oliwek
* 340g - 400g ( w zależności o rodzaju użytej mąki) lodowato zimnej wody (dałam 340)
* (warto dodać odrobinę soli)
Wykonanie:
Mieszamy w misce suche składniki, następnie dodajemy oliwę i wodę, dopóki mąka chłonie. Wyrabiamy gładkie ciasto przez 5-7 minut. Ciasto będzie lepkie, elastyczne i powinno ostawać od brzegów miski. Teraz na omączonej stolnicy dzielimy ciasto na części, tyle ile placków chcemy upiec. Każdą część formujemy w kulę. Każdą układamy na naoliwionej blasze, takiej która zmieści się do lodówki. Blachę, formę z kulami ciasta przykrywamy i wkładamy na noc do lodówki. Można je tam trzymać nawet 3 dni. Na 2 godziny przed pieczeniem wyjmujemy ciasto z lodówki na 2 godziny przed pieczeniem.
Piekarnik z kamieniem rozgrzewamy (to warto zacząć już wcześniej) do maksymalnej temperatury ( u nas 280 st. C). Obsypujemy mąką lub semoliną łopatę, szczodrze. Z każdego placka formujemy cienką, okrągłą pizzę, pozwalamy jej odpocząć 15-20 minut. Najlepiej od razu na łopacie. Dajemy ulubione dodatki (nie zapominamy o sosie). Zsuwamy z łopaty do piekarnika. Pieczemy do momentu, gdy brzegi będą upieczone ( około 8-12 minut). Przed pieczeniem kolejnej pizzy dogrzewamy piekarnik.
Składniki na sos:
* 400g dobrej jakości pulpy pomidorowej
* 2 drobno utarte ząbki czosnku
* garść posiekanych świeżych ziół (u mnie były: oregano, tymianek, bazylia)
* 2 łyżki oliwy extra vergine
* ½ łyżeczki octu balsamicznego
* sól, pieprz do smaku
Wykonanie:
W miseczce mieszamy wszystkie składniki. Odstawiamy do lodówki na min. 2 godziny (a idealnie jeśli taki sos przygotujemy dzień wcześniej).
Ja moją pizzę podałam z mozarellą, suszonymi pomidorami i oliwkami, a po upieczeniu dodałam rukolę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.