Kiedy pokazałam te batoniki, kilka osób (w tym ja) powiedziało, że są prawie jak mazurek. Dlatego postanowiłam wykorzystać resztkę żurawiny i zrobić prawdziwy mazurek. Lekko kwaskowaty, ale wspaniały.
To już moja ostatnia propozycja przed Świętami. Chciałabym życzyć Wam rodzinnych, pełnych ciepła Świąt Wielkanocnych.
Składniki:
- 300 g mąki pszennej
- 200 g masła
- 50 g cukru
- 1 żółtko
- 2 łyżki śmietany
- 80 ml wody
- 250 g żurawiny (mrożona)
- 100 g malin (mrożone)
- 150 g cukru
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- garść płatków migdałów
Wykonanie:
Mąkę przesiewamy i siekamy z masłem i cukrem. Dodajemy żółtko, śmietanę i szybko zagniatamy ciasto w kulę. Zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na ok. 30 minut. Formę o wymiarach 21x25 cm wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto rozwałkowujemy na wymiary nieco większe niż forma. Wykładamy tak, aby powstały ranty. Ciasto nakłuwamy widelcem i pieczemy przez 15 minut.
W międzyczasie wkładamy do garnka żurawinę, maliny, cukier i wodę. Gotujemy kilka minut, aż żurawiny popękają. Mąkę ziemniaczaną mieszamy z odrobiną wody i wlewamy do owoców. Chwilę gotujemy, aż masa zacznie gęstnieć.
Gotową masę owocową wykładamy na podpieczony spód. Piec 15 - 20 minut.