Ostatnio
namiętnie przeszukuję książki kucharskie oraz blogi w poszukiwaniu
ciast na komunię mojego starszaka. Nie muszę chyba mówić, że moja lista
jest już bardzo długa i na zrobienie tego wszystkiego potrzebowałabym
chyba tydzień w kuchni, a gości mogłabym zaprosić ze 100. Co ja mogę
poradzić na to, że na wszystkich blogach same pyszności.
Przepis
na te brownie akurat mam z książki (albo raczej zbioru przepisów z
jakiegoś kucharskiego segregatora), którą dostałam od mojej koleżanki.
Rodzinka stwierdziła, że muszą się pojawić na uroczystości. Ja też się
przychylam. Po pierwsze robi się szybciutko, po drugie w domu zniknęły
błyskawicznie
Składniki:
- 100 g masła
- 40 g kakao
- 2 jajka
- 225 g cukru pudru
- 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 50 g mąki z dodatkiem proszku do pieczenia (miałam zwykłą, więc dodałam łyżeczkę proszku)
- 50 g orzechów (nie miałam, dałam rodzynki)
- 50 g czekoladowych groszków (dałam pokrojoną czekoladę z orzechami)
Wykonanie:
Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Natłuścić formę kwadratową o wymiarach 20 na 20 cm. Masło roztopić na małym ogniu, dodać kakao i mieszać aż się rozpuści. Odstawić.
Drewnianą łyżką ubić jajka z cukrem, aż będą lekkie i puszyste (ponieważ jestem leniem wykorzystałam robot). Dodać roztopiony tłuszcz, esencję wanilii. Wymieszać. Dodać mąkę i delikatnie wymieszać używając metalowej łyżki. Dodać czekoladę i orzechy. Masę wlać do formy. Piec 30 - 35 minut, aż wierzch nie będzie się uginał pod dotykiem.
Wystudzić ciasto w formie przez 10 minut, potem pokroić na 16 kawałków, wyjąć z formy i podawać.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.