Na
parapecie leżały bardzo dojrzałe banany. Powiedziałabym nawet, że zbyt
dojrzałe. Zaczęły się już podobać meszkom. Następnego dnia mieliśmy
jechać do mojej Babci, więc nie było wątpliwości. Zabierzemy ze sobą
chlebek bananowy. Tym razem padło na przepis Sophie Dahl, który
zobaczyłam u Liski.
Chlebek jest bardzo bananowy, wilgotny, ale jednak dość słodki. Jeśli
nie lubicie zbyt słodkich ciast, proponuję zmniejszenie ilości cukru.
Składniki:
* 4 bardzo dojrzałe banany
* 150 g brązowego cukru (proponuję dać mniej)
* 1 jajko, rozbełtane
* 75 g miękkiego masła
* 1 cukier waniliowy
* 170 g mąki
* szczypta soli
* 1 łyżeczka sody
Wykonanie:
Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Podłużną formę o długości 23 cm posmarować masłem i posypać tartą bułką lub mąką.
Banany rozgnieść widelcem, połączyć z cukrem, jajkiem, masłem i wanilią.
Mąkę wymieszać z solą i sodą i dodać do bananów. Dokładnie wymieszać.
Wlać do formy, wstawić do piekarnika i piec godzinę.
Ciasto początkowo rośnie bardzo opornie, nie należy się tym przejmować. Później powinno wypełnić całą blachę.
Po upieczeniu ostudzić w formie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.