Krem cytrynowy stał w lodówce, a do domu przyniosłam ostatnią Kuchnię ze zdjęciami Małgosi (to nowość) i Pauliny (to
już nie nowość). Kiedy przeglądałam przepisy, nie mogłam nie zauważyć
tych tartaletek. Szybko zabrałam się do pracy. Zbyt szybko. Zaczęłam
odważać migdały i doszłam do wniosku, że jednak nie mam aż 600 g.
Trudno, zrobię z połowy porcji. Odmierzyłam pozostałe składniki i
zaczęłam się zastanawiać jak tak mała ilość masła ma scalić tyle
migdałów, bo przecież mąki to prawie nie widać. Jeszcze jedno
zerknięcie do Kuchni i wszystko jasne. Nie 600, a 60. Niewielka
różnica, prawda? Zaczęłam ratować spód, ale jak zaczęłam źle, tak też
skończyłam. Zamiast zaliczyć tę mieszankę jako same migdały, policzyłam
ją jako migdały i mąkę. To był błąd, bo przecież migdały zachowują się
jednak inaczej niż mąka. Koniec końców wyszło, nawet dobre, ale wyjść z
foremek nie chciały za bardzo. No nic, następnym razem zrobię już tak
jak trzeba.
Co do zdjęć to pobawiłam się trochę stylizacją Pauliny. Nie z tak udanym skutkiem, ale zabawa przednia.
Składniki:
- 60 g całych migdałów
- 100 g mąki pszennej typ 500
- 1/4 szklanki drobnego cukru
- szczypta soli
- 50 g zimnego masła
- 1 - 2 żółtka
- 3 -4 łyżki oliwy
Wykonanie:
Migdały
wykładamy na blasze i pieczemy w 180 stopniach przez kilka minut.
Wyjmujemy i studzimy. Następnie mielimy w blenderze. Dodajemy mąkę,
cukier i sól i ponownie miksujemy. Dodajemy masło w kostkach i
wyrabiamy kruszonkę. Na koniec dodajemy żółtka i oliwę i zagniatamy
ciasto. Wylepiamy nim dno i boki foremek do tartaletek (6 sztuk).
Każdą foremkę przykrywamy pergaminem i wkładamy do lodówki na minimum
godzinę.
Na
ochłodzone foremki wsypujemy groch do pieczenia (na papier) i pieczemy w
220 stopniach przez 10 minut. Następnie zdejmujemy groch i papier i
pieczemy na złoty kolor przez kilka minut.
Na
upieczone spody wykładamy krem cytrynowy. Podajemy z bitą śmietaną lub
plasterkami cytryny. Można też posypać cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.