J: - Jeszcze nie, ale nazwę.
Synio: - Mamo, a wstawiłaś je już na bloga? Bo wiesz, te to musisz.
J: - Jeszcze nie, ale skoro każesz to wstawię.
No to wstawiam. W prawdzie miało ich tu nie być, ale skoro dzieci kazały, to wstawiam. No bo czy może być lepsza rekomendacja niż zadowolenie dzieci? Może :) Małżonek po zjedzeniu zapytał :"To kiedy otwieramy tę cukiernię?" :)
Składniki:
- mrożone ciasto francuskie
- jabłka
- cukier cynamonowy
- 1 jajko
- ew. cynamon do posypania
Wykonanie:
Ciasto rozmrażamy. Wykrawamy prostokąty, lub jeśli mamy ciasto w prostokątach to tak je zostawiamy. Jabłka obieramy i kroimy w ósemki. Na środek każdego kawałka ciasta kładziemy po kawałku lub dwóch jabłka (zależy od wielkości jabłka) i posypujemy cukrem cynamonowym. Ciasto smarujemy dookoła rozbełtanym jajkiem, składamy na pół i dokładnie sklejamy brzegi. Górną stronę powstałej "poduszeczki" nacinamy w 3 miejscach, smarujemy jajkiem i posypujemy cynamonem lub cukrem cynamonowym (lub jednym i drugim). Pieczemy w 210 stopniach przez około 20 minut. Jemy po przestudzeniu, bo jabłko w środku jest naprawdę gorące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.