Miesiąc temu Jola pokazała to ciasto (w oryginale było u Kasi).
Zrobiłam je natychmiast (niestety nie miałam jak pokazać) i muszę
przyznać, że nie żałuję. Jest niezwykle czekoladowe, nawet bez polewy.
Troszkę jak murzynek, ale zdecydowanie bardziej wilgotne. Jestem
pewna, że zrobię je jeszcze nie raz.
Składniki na keksówkę (25x7cm):
* 125g masła
* 100g gorzkiej czekolady
* 155ml wody
* 12g kakao
* 0,5 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
* 168g cukru (dałam mniej)
* 0,5 łyżeczki ekstraktu z wanilii
* 1 duże jajko
* 120g mąki pszennej
* 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
* większa szczypta soli
Dodatkowo:
* szklanka malin
Składniki polewy (ja nie robiłam):
* ok. 130-150 g czekolady
* kilka łyżek śmietany kremówki
Wykonanie:
Masło, czekoladę, wodę, kakao, kawę i cukier umieścić w rondelku. Podgrzewać na małym ogniu ciągle mieszając do rozpuszczenia się wszystkich składników. Odstawić na 15-20 min do ostudzenia. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą. Do czekoladowej mieszanki dodać, ekstrakt i jajko, zmiksować. Dodać mąkę. Miksować około minuty aż masa stanie się gładka. Ciasto przełożyć do tortownicy o średnicy 20cm lub do keksówki, posypać równomiernie malinami. Piec przez około 40-50min w temp. 170 stopni C. Czekoladę podgrzewać ze śmietanką na małym ogniu. Kiedy czekolada się rozpuści, zdjąć rondelek z ognia i mieszać do uzyskania gładkiej masy. Przed polaniem ciasta, schłodzić polewę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.