Bardzo
lubię przeszukiwać obcojęzyczne blogi w poszukiwaniu ciekawych
przepisów. Ostatnio jednak coraz częściej zaczyna mnie irytować jedna
rzecz. Kiedy szukam czegoś słodkiego praktycznie wszystkie przepisy są
"raw", "wegan", "no-egg", "no-guilt". Oczywiście, że zdrowe jedzenie
jest ważne, ale żeby nie można było znaleźć normalnych lodów czy
ciasta? Kiedy napisałam o tym na FB, koleżanki blogerki pospieszyły z
pomocą i podesłały kilkanaście cudownych przepisów. Oczywiście miałam
spory dylemat, który wybrać. Stanęło na przepisie podesłanym przez Amber.
A
dzisiejsze lody publikuję w ramach kolejnego już Lubelskiego Kociołka.
Zajrzyjcie do dziewczyn, co malinowego przygotowały na dzisiaj.
Martyna ,Miętowa Kuchnia ,Edyta , Agnieszka,Marta , Małgośka, Dorota
Składniki:
- 200 g cukru
- 400 g śmietanki kremówki
- 4 żółtka
- ok. 400 - 450 g malin
- 1 łyżka soku z cytryny
Wykonanie:
Żółtka
ubijamy na parze z cukrem. Kiedy będą już puszyste, odstawiamy miskę
do schłodzenia. Maliny miksujemy i przecieramy przez sito. Powstałe
puree (350-400 g) mieszamy z sokiem z cytryny. Kremówkę ubijamy na
sztywno. Stopniowo dodajemy pure z malin i przestudzone żółtka. Całość
ubijamy do połączenia składników.
Jeżeli
mamy maszynę do lodów, to masę wlewamy i postępujemy zgodnie z
instrukcją. Możemy potem jeszcze schłodzić masę w zamrażarce. My
zjedliśmy lody prosto z maszyny.
Jeżeli
nie mamy maszyny, to lody przekładamy do pojemnika i wkładamy do
zamrażarki. Mrozimy przez kilka godzin, mieszając kilka razy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.