Dzisiaj trochę kiczu. Nie planowałam specjalnych wypieków na walentynki, ale Jola mnie zmobilizowała. Przejrzałam moje książki i doszłam do wniosku, że Babeczki z lukrem Nigelli Lawson z książki "Nigella gryzie" są doskonałe na tę okazję.
Zabawa była przednia podczas dekorowania. Sypaliśmy cukrem i kakao po całym stole, dzieciaki wybierały wzorki do dekoracji. A na koniec córcia stwierdziła "Jakie one są słodkie". Babeczki zniknęły w tempie strasznym.
Składniki:
- 125 g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 125 g bardzo miękkiego masła
- 125 g cukru
- 2 jajka
- 1-2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- kilka łyżek pełnotłustego mleka (dałam 3)
- (ewentualnie 1 łyżka kakao)
Wykonanie:
Rozgrzać piekarnik do 200 stopni.
W misce dokładnie zmiksować wszystkie składniki z wyjątkiem mleka. Wlać mleko i dalej miksować aż do uzyskania gładkiego ciasta. Do formy na muffinki włożyć papilotki i do każdego otworu włożyć po tyle samo ciasta (mniej więcej do połowy otworów). Ja nalałam ciasto do połowy foremek a następnie dodałam 1 łyżkę kakao do reszty ciasta i wymieszałam. Resztę babeczkę zrobiłam o smaku czekoladowym.
Babeczki piec 15-20 minut (do suchego patyczka) i wystudzić na kratce. Ostrym nożem wyrównać górne części babeczek.
Składniki na lukier
- ok. 350 g przesianego cukru pudru
- barwnik spożywczy
- 1 - 2 łyżki gorącej wody
Wymieszać cukier z wodą, dodając ją bardzo powoli. Ja robiłam lukier w 3 kolorach, zamiast barwników używałam: do czarnego lukru używałam cukru pudru z dodatkiem kakao, a do różowego zamiast wody użyłam soku z malin.
Gotowym lukrem posmarować babeczki i udekorować według uznania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.