Udało mi się :) Pierwszy raz uczestniczę w Weekendowej Piekarni. No ale skoro gospodynią jest Małgosia,
to nie mogłam sobie odpuścić. Z trzech propozycji wybrałam (na razie)
chleb na zakwasie, a to dlatego, że ostatnio jestem na fali pieczenia
zakwasowców, chyba się uzależniłam :). Przepis na chleb Małgosi
znalazła u Zorry . A że chleb jak pisała Małosia wpasowuje się w Orzechowy Tydzień to ja też go tam zamieszczam.
Chlebek
jest cudowny, ma niesamowity kolor w środku (chyba to z powodu
zakwasu), mięciutki, ale nie za bardzo. Bochenek jest dość duży a i tak
mimo to na kolację zjedliśmy prawie pół. Składniki:
proporcje na 1 spory bochenek
- 270g aktywnego zakwasu (używałam żytniego)
- 7g świeżych drożdży (dawałam 1 łyżeczkę instant)
- 1 ugotowany ziemniak (+/- 200g) – dobrze rozgnieciony (u mnie były to 4 małe ziemniaczki)
- 450g białej mąki pszennej
- 150g mąki pszennej razowej
- ok. 330g wody
- 14g soli
- 75g orzechów włoskich, grubo pokrojonych
- 75g orzechów laskowych, grubo pokrojonych (nie dałam, bo nie miałam)
Wykonanie:
Rozpuścić drożdże w 50g wody. Rozrobić zakwas w pozostałej wodzie (280g). Wszystkie składniki, oprócz soli, włożyć do misy miksera. Wyrabiać ciasto ok. 4 min. na niskich obrotach. Dodać sól i wyrabiać kolejne 4 min.
Przykryć misę folią spożywczą i zostawić do wyrośnięta na 60-75 min. Co 30 min. odgazowywać i składać ciasto.
Uformować ciasto w podłużny bochenek, włożyć do koszyczka, przykryć i pozostawić do ponownego rośnięcia na 60min.
Rozgrzać piekarnik do 240 st.C. Bezpośrednio przed wyłożeniem bochenka do piekarnika – zrobić kilka nacięć.
Piec przez 10 min. w temp. 240st.C. Następnie otworzyć na krótką chwilę drzwiczki piekarnika by wypuścić parę. Obniżyć temperaturę do 220 st.C. i piec kolejne 10 min. Znów na moment otworzyć drzwiczki i zredukować temperaturę do 200 st.C. i w niej piec kolejnych 20 min.
Studzić chleb na kratce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.