Z moją rodzinką nie jest kulinarnie najlepiej. Gdybym chciała wymienić czego nie lubią, długo by mi zeszło. Papryka to numer 1, szpinak nr 2, gdzieś tam dalej jest też cukinia i kalafior. Są też rzeczy, których nie lubimy "oddzielnie", do mnie należy brukselka, do męża brokuły, do córci dynia, a do synia cebula. No i jak ja mam gotować? No cóż, czasami trzeba oszukać, czasami niestety się nie da bo "wyczują", że coś w tym daniu jest nie tak. Tak było i z tymi placuszkami. Zrobiłam, kiedy nie było ich w domu. Synio już jak je zobaczył był podejrzliwy i zapytał co tam jest. Ja sprytnie odpowiedziałam, że szpinaku tam nie ma. Efekt? "Mamo nie chcę być niegrzeczny, ale to jest obrzydliwe". Śmiem się nie zgodzić - mi smakowało i to bardzo.
Danie znalezione oczywiście u pana A. i dodaję je do Cukiniowej Akcji.
Składniki:
- 550 g cukinii, startej na tarce o grubych oczkach
- 100 g mielonego ryżu*
- 3 łyżki posiekanych liści kolendry (dałam natkę pietruszki)
- 75 g startego Parmezanu
- 1 jajko, roztrzepane
- 1 łyżeczka startej skórki z cytryny
- 50 g płatków migdałów
- oliwa z oliwek
Wykonanie:
Startą cukinię wycisnąć bardzo dokładnie w ściereczce kuchennej, tak aby pozbyć się całkowicie wody (w przeciwnym razie placuszki się rozpadną). Wyciśniętą cukinię włożyć do miski. Dodać do niej ryż, kolendrę, Parmezan, jajko, skórkę z cytryny i migdały. Doprawić do smaku i podzielić na 16 małych, równych, spłaszczonych placuszków. Rozgrzać 2 łyżki oliwy na teflonowej patelni (ja użyłam grillowej) i ostrożnie smażyć placuszki przez około 2-3 minuty z jednej strony. Osuszyć z tłuszczu na ręczniku kuchennym. Do momentu podania można trzymać w piekarniku rozgrzanym do 100 stopni.
* jeśli nie macie takiego polecam użyć blendera i zmiksować ziarenka ryżu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.