Część dalsza pachnących przesyłek. Pamiętacie jak jakiś czas temu pisałam o wanilii, której nie mogę dostać? No cóż nadal jej nie mam. Teraz podobno trwa reklamacja przesyłki, tylko jakoś nie mogę się dowiedzieć kiedy (i czy w ogóle) została złożona. Ponieważ słoik z cukrem waniliowym oraz ekstrakt zaczynał świecić pustkami postanowiłam dokonać drugiego zakupu u całkiem innego sprzedawcy. Tym razem transakcja odbyła się zupełnie inaczej, ekspresowa wysyłka, przemiły kontakt. Ponieważ w pierwszej turze dostałam mniej lasek wanilii niż zamówiłam (zastanawiałam się wtedy czy to jakieś fatum) w przesyłce uzupełniającej znalazłam jeszcze miły dodatek - korę cynamonu, ale o tym już innym razem.
Pomyślałam sobie, że skoro piszę o sprzedawcach ku przestrodze, to mogę też kogoś polecić, a co. Reklama niesponsorowana, żeby nie było niedomówień ;)
Przepis 1
Składniki:
- 2 szklanki drobnego cukru
- 2 laski wanilii
Wykonanie:
Laski wanilii przeciąć i wyskrobać z nich ziarenka, które należy wymieszać z cukrem. Laski wkładamy razem z cukrem do szczelnego słoika i odstawiamy na minimum 2 tygodnie (polecam od czasu do czasu potrząsnąć słoikiem).
Przepis 2 (podobno wg Jamiego Oliver'a)
Składniki jak wyżej (cukier nie musi być drobny)
Wykonanie:
Laski wanilii przeciąć na 3-4 części i wrzucić do blendera. Miksować przez chwilę, zebrać ze ścianek blendera i zmiksować ponownie. Dodać cukier i miksować przez około 2 minuty. Przesiać cukier przez sitko i ewentualne większe grudki zmiksować ponownie. Cukier trzymać w szczelnym pojemniku.
Tym razem robiłam z przepisu nr 1, ale z 2 też już robiłam i polecam obydwa.
p.s. laski wanilii polecam trzymać w szczelnym pojemniku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.