Składniki:
- 2 żółtka
- 30 g cukru
- 500 g mascarpone
- 500 g śliwek
- 200 ml świeżo parzonej kawy
- 25 g + 50 g Amaretto
- biszkopciki podłużne
- 100 ml soku pomarańczowego
Wykonanie:
Śliwki umyć, przekroić na pół, wyjąc pestki i przekroić na ćwiartki. Włożyć do naczynia żaroodpornego, zalać sokiem i piec przez 20-25 minut w 180 stopniach. Wyjąć śliwki z sosu i wystudzić. (Z sosu można przygotować kisiel.)
Żółtka ubić na parze z cukrem. Dodać mascarpone i wymieszać mikserem (nie na parze). Dodać 25 g Amaretto i ponownie ubić robotem.
Kawę wymieszać z 50 g Amaretto i odrobiną wody. Maczać w kawie biszkopciki i układać jedną warstwę w naczyniu. Na biszkopciki wyłożyć połowę mascarpone, a na wierzch połowę śliwek. Na śliwki układać drugą warstwę biszkopcików maczanych w kawie. Na to ponownie mascarpone i śliwki. Odstawić do lodówki na kilka godzin.
.... och, och, och!!! magia kolorów : róże( filiżanka), fiolety (talerzyk), pomarańcze (śliwki)....... nie ma co, kompozycja cudowna....
OdpowiedzUsuń.....no i te WRZOŚĆCE...... a na dodatek jakie smaki i aromaty......zlituj się....... kawa, śliwki, BOSKIE TIRAMISU........
pozdr. buziaki, Ursa, Kpd
Ursa nawet nie wiesz jak się cieszę, że mnie tu odnalazłaś :)
UsuńTiramisu w wersji śliwkowej jeszcze nie próbowałam, ba, nawet o takiej nie słyszałam. Ale podejrzewam, że przepadłabym od spróbowania pierwszej łyżeczki :)
OdpowiedzUsuńEdytko ja przepadłam. Niestety ;)
Usuń