Pisałam już wiele razy, że moje dzieciaki wprost uwielbiają wszelkiego rodzaju pancaki. Zazwyczaj robię im te ze sprawdzonego przeze mnie już setki razy przepisu. Jednak od czasu do czasu mam ochotę na odmianę. W poszukiwaniu nowych placuszkowych smaków natknęłam się na cudowny przepis. Dokonałam w nim maleńkiej zmiany - zamiast orzechów włoskich dałam migdały, nie polałam też placuszków waniliowym syropem, a to dlatego, że dla moich dzieci placuszki istnieją tylko z sosem truskawkowym.
Wiadomość dla koleżanek, które płakały, że od patrzenia na poprzednie danie rosną im boczki: od tego się nie tyje :)
Składniki:
- 1 1/4 filiżanki mąki pełnoziarnistej
- 1/3 filiżanki mąki kukurydzianej
- 1 łyżka cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soli
- 2 jajka (oddzielnie biała i żółtka)
- 1/4 filiżanki oleju roślinnego, plus więcej do smarowania patelni
- 1 1/2 filiżanki mleka, plus ewentualnie więcej
- 1 dojrzały banan, pokrojony lub rozgnieciony
- 1/4 filiżanki posiekanych orzechów włoskich (dałam migdały)
Wykonanie:
Mąki, sól, proszek do pieczenia i cukier wymieszać w dużej misce. W drugiej misce rozmieszać żółtka, olej i mleko. Następnie dodać do sypkich składników i dokładnie wymieszać, aż mikstura będzie gładka. Odstawić na 5 minut do zgęstnienia. Jeśli ciasto wyjdzie zbyt gęste aby swobodnie spływać z łyżki dodać 1 lub 2 łyżeczki mleka.
Wmieszać banany i orzechy (migdały).
Białka ubić aż będę powstawały lekkie górki, dodać do ciasta i wymieszać rózgą delikatnie, ale dokładnie.
Na patelni rozgrzać odrobinę oleju i smażyć po 4 placki, aż się zezłocą (około 45 sekund - 1 minuta z każdej strony). Autorka przepisu poleca wlewanie po około 2 łyżek na każdy placuszek i czekanie aż spód placuszka się zezłoci, brzegi będą dobrze wysmażone i pojawią się bąbelki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.