Na
parapecie mięta, dużo mięty. Rośnie jak szalona. Co chwila coś z niej
przygotuję, ale ona wtedy rozrasta się jeszcze bardziej. Niby jedna
mała doniczka, a tyle listków. Kiedy więc zobaczyłam przepis na krem z
zielonej herbaty w majowej "Kuchni" pomyślałam, że zamiast herbaty
(którą swoją drogą uwielbiam) zrobię miętową wersję. I to było to. W
sam raz na majowe (miejmy nadzieję) ciepłe dni.
Składniki:
* garść mięty
* 225 ml tłustego mleka
* 450 ml śmietanki kremówki
* 8 łyżek cukru
* 4 łyżeczki żelatyny
* listki mięty do dekoracji
Wykonanie:
Miętę lekko posiekać. Razem z mlekiem, śmietanką i cukrem podgrzewamy, aż cukier się rozpuści (nie gotować). Studzić przez około 10 minut. Przecedzić (ja kilka listków mięty zmiksowałam i dodałam do przecedzonego kremu). Dodajemy żelatynę namoczoną w 3 łyżkach wody. Podgrzewamy cały czas mieszając, aż żelatyna się rozpuści. Kremem napełnić szklaneczki i wstawić do lodówki do zastygnięcia ( u mnie stały przez noc). Dekorujemy listkami mięty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.