Dzisiaj dwa przepisy na to samo. Dla niektórych to rzecz bardzo oczywista, ale wiem, że zaglądają tutaj też osoby, które nie wiedzą jak przygotować dyniowe puree. Tak przygotowane puree możecie użyć od razu, przełożyć do słoika i schować do lodówki (na kilka dni), lub pasteryzować.*
Poniżej znajdziecie dwa sposoby na puree. Ja zazwyczaj przygotowuję wersję gotowaną (na zdjęciach w słoiczku), bo jest szybsza. Wersja pieczona (na zdjęciach na blasze) jest natomiast bezpieczniejsza - nic nam się nie powinno przypalić (chyba, że zapomnimy o dyni w piekarniku).
Składniki:
dynia (ilość dowolna)
Wykonanie:
Dynię myjemy, kroimy na kawałki i obieramy ze skórki.
Wersja gotowana:
Kawałki dyni wkładamy do garnka, dolewamy wodę (tylko na samo dno) i gotujemy pod przykryciem około 20 minut. Pilnujemy aby dynia się nie przypaliła, mieszamy od czasu do czasu. Jeśli jest taka potrzeba to dolewamy po odrobinie wody. Puree jest gotowe, kiedy dynia jest na tyle miękka, że z łatwością rozgnieciemy ją widelcem. Dynię możemy też zmiksować blenderem (szczególnie, jeśli gotowaliśmy większe ilości).
Wersja pieczona:
Kawałki dyni (mogę być nieobrane) wykładamy na blasze w piekarniku. Pieczemy w 180 stopniach przez około 30 minut. Puree jest gotowe, kiedy dynia jest na tyle miękka, że z łatwością rozgnieciemy ją widelcem (jeśli nie obieraliśmy dyni wcześniej, należy przed zmiksowaniem oddzielić miąższ od skórki, po upieczeniu będzie to dość łatwe). Dynię możemy też zmiksować blenderem (szczególnie, jeśli piekliśmy większe ilości).
* Jak pasteryzujemy puree? Gotowe gorące puree przekładamy do wyparzonych słoików i zakręcamy. Do garnka wkładamy na dno ściereczkę. Wkładamy słoiki i zalewamy wodą do 3/4 wysokości. Gotujemy przez około 20 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.